sobota, 31 maja 2014

Rozdział 41

Było po 21 a ja siedziałam na dworze. Cały czas myślałam o tym co powiedział mi Liam. Wszyscy świetnie się bawili,ale ja byłam zagubiona we własnych myślach. Noc powoli stawała się chłodna. Po chwili poczułam jak ktoś kładzie mi swoją marynarkę spojrzałam do góry to był on.
-Dziękuje – uśmiechnęłam się delikatnie.
-I jak się bawisz? - zapytał po chwili ciszy
-Bardzo dobrze a ty?
-W sumie tak samo – zaśmiałam się cicho. I znów tak cisza. Nie lubiłam tego zawsze mieliśmy jakiś temat a teraz? Nic.
-Oliwia kocham cię – powiedział spojrzałam w jego brązowe oczy które tak kochałam. Czułam jak łzy dochodzą mi do oczu.
-Liam ja..... - nie zdążyłam nic powiedzieć bo przybiegł Dawid i przerwał.
-Oliwa już czas na nasz występ – powiedział i w tej chwili przypomniało mi się że razem z Dawidem ułożyliśmy układ. Szybko wstałam.
-Już idę. Liam dziękuje za marynarkę – powiedziałam i pobiegłam do łazienki. W torbie miałam już wcześniej przygotowane ubrania  na tą chwilę.http://img.stylistki.pl/sets/1b45dbe4adfe730c8c835b317c491c57-1401531410-s426466.jpg?v=0 Rozpuściłam włosy spojrzałam ostatni raz w lustrze i mogłam już iść. Stanęliśmy za dużymi plakatami reklamującymi logo Street Dance. Ja byłam po lewej stronie a Dawid po prawej. Pokazał mi kciuka do góry. Pokazałam mu to samo na znak że jestem gotowa.
-Proszę państwa Oliwia ma dla was wszystkich niespodziankę. O tuż zatańczy dla was ze swoim przyjacielem. Pokażą wam i zachęcają abyście przyszli i zapisali się na zajęcia. Brawa dla szkoły Street Dance – powiedział solista z zespołu. Rozbrzmiała piosenka Michaela Jacksona. Najpierw wyszedł Dawid a potem ja trochę później. Cały czas czułam jak patrzy na mnie Liam. Po skończonym pokazie ukłoniliśmy się a potem przytulił mnie. Słychać było brawa. Podeszła do mnie Diana i przytuliła mnie.
-Byłaś wspaniała dziękuję – powiedziała
-To ja dziękuje
Jeszcze chwilę z nią pogadałam ale kiedy szłam do łazienki usłyszałam dobrze znaną mi piosenkę. Odwróciłam się a na scenie zobaczyłam całe 1D. Patrzyli na mnie i śpiewali Right Now. Każda para tańczyła powoli tuląc się do siebie a ja stałam sama i łzy leciały mi po twarzy. Przyszedł czas na zwrotkę Liama on zszedł ze sceny i szedł w moją stronę. Stałam ja wryta w ziemię chciałam uciec,ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa. Podszedł do mnie i stykaliśmy się czołami. Patrzyłam w jego oczy. Płakałam ze wzruszenia. On wycierał moje łzy swoim palcem. Kiedy skończył swoją zwrotkę pocałował mnie w usta. Myślałam że umrę ze szczęścia. Stado motyli ogarnęło moje ciało. Czułam się taka szczęśliwa.
-Kocham cię – wyszeptał kiedy znów stykaliśmy się czołami. Nie wytrzymałam presji i pocałowałam go. Tak cholernie za nim tęskniłam nie wytrzymam bez jego uśmiechu,jego dotyku,tej czułości. Nie wytrzymam.
-Kocham cię – powiedziałam kiedy się od siebie oderwaliśmy. Widziałam w jego oczach że jest szczęśliwy. Podniósł mnie i okręcał wokół własnej osi. Śmiałam się,kiedy mnie postawił wtuliłam się w jego ciało zaciągając się jego perfumami.
-Ja chyba śnię – powiedział,zaśmiałam się
-Nie śnisz kochanie – pocałowałam go w polik i skierowałam się do łazienki ale mnie zatrzymał
-Przed chwilą się pogodziliśmy się a ty już mi usiekasz?
-Niestety, ale muszę się przebrać – wyszeptałam mu do ucha
-No dobrze idź,ale nie każ tak długo na siebie czekać – zaśmiałam się i weszłam do środka. Przebrałam się w drugą sukienkę.http://img.stylistki.pl/sets/4e714654ce632e0051f367877067ea1f-1401531625-s426467.jpg?v=0 Tak miałam dwie sukienki. Musiałam się ubezpieczyć w razie jakiegoś wypadku. Włosy zostawiłam rozpuszczone makijaż został taki jaki był więc mogłam wyjść. Ale pożałowałam tego. Kiedy wyszłam moi wujkowie oczywiście pijani podnieśli nie do góry i zabrali buty.
-No halo dopiero je założyłam ja się tak nie bawię – zauważyłam że z Maciek,Dianą i Liamem robili dokładnie to samo. Podeszłam do nich.
-Co się dzieje? - spytałam
-Jak to co zabrali nam buty a oddadzą za wódkę. Oliwa na oczepinach ot ty chyba spałaś już pijana – zaśmiał się Maciek.
-Bardzo śmieszne
-Ślicznie wyglądasz kochanie – powiedział Liam całując mnie w usta
-Dziękuje,ale nie słodź tak bo się zaczerwienię
-Mi to absolutnie pasuje
-Liam – zaśmiałam się
-I kolejny buty świadkowej zapraszamy – powiedział perkusista podeszłam do niego i stanęłam obok. -To za ile pan chcę butelek za buta? - zwrócił się do wujka.
-Dwie butelki i jeden taniec – zaśmiałam się mój wujek był zawsze takim żartownisiem
-Co na to świadkowa?
-Dla wujka wszystko – zaśmiałam się
-No to zapraszamy parę młodą i wszystkie pary na parkiet – rozbrzmiała muzyka a my wszyscy tańczyliśmy. Potem Diana rzucała welonem,który złapałam ja. Następny był Maciej który rzucał krawatem na moje szczęście złapał go Liam. Co oznaczało,że w najbliższym czasie będziemy małżeństwem. W co nie wierzyłam. Kolejne godziny zabaw. Potem był tort,podziękowania dla rodziców i ostatni tanie pary młodej. Wróciłam do domu po 6 a na 14 miały odbyć się poprawiny. Od razu przebrałam się w piżamę i zasnęłam.
Oczami Diany :
Po podziękowaniach dla rodziców Maciek porwał mnie do domu. Wiedziałam co będzie się szykowało. Bardzo tego chciałam. Weszliśmy całując się. Musiał woził mnie na ręce i zaniósł do naszej sypialni. Po drodze gubiliśmy ubrania.
Oczami Oliwi :
Wstałam z niezłym kacem. Głowa po prostu rozsadzała mnie. Kiedy chciałam wstać od razu kładłam się na łóżko. Godzina 13 czyli spałam siedem godzin. Jak na mnie to mało. Założyłam szlafrok i zeszłam na dół. Od razu skierowałam się do kuchni po leki i wodę. Zażyłam je szybko .Potem wyszłam sprawdzić skrzynkę. Tak dziwne wychodzę na dwór w piżamie. Same rachunki nic ciekawego. Kiedy ją zamykałam poczułam jak ktoś przytula mnie od tyłu. Moje serce stanęło. Bałam się że ten koszmar powrócił. Powoli odwróciłam się. Dostrzegłam uśmiechniętą twarz Payne. Kamień spadł mi z serca,ale za razem wściekłam się.
-Czy ty jesteś normalny? Przestraszyłeś mnie – uderzyłam go listami
-Ojj przepraszam kotku,ale tak seksownie wyglądasz w tym ubraniu
-Jesteś zboczony
-Nie jestem
-Jesteś wiem to
-No może trochę
-Widzisz
-Kotku a czemu ty jeszcze nie gotowa?
-Która godzina?
-13 : 45
-Żarty sobie teraz robisz
-Nie Oli
-Cholera jasna – pobiegłam szybko do domu,wbiegłam po schodach do pokoju szybko wyjęłam jakieś ubrania http://img.stylistki.pl/sets/48447c470d9fdfc0c106a0a7e207f269-1401535911-s426480.jpg?v=0 i weszłam pod prysznic. Robiłam wszystko na szybko. Po 15 minutach byłam gotowa. Zbiegłam na dół w wysokich obcasach.
-Jestem
-Oliwa ślicznie wyglądasz – powiedział Liam będąc w szoku
-Dziękuje – pocałowałam go w polik
-To co jedziemy?
-Jasne – wzięłam torebkę zamknęłam dom i pojechaliśmy. Kiedy dojechaliśmy wszyscy dobrze się bawili. Podeszłam do Diany która chodziła z małą Oliwią.
-Hej – powiedziałam
-O Oliwia cześć – powiedziała całując mnie w policzek
-I jak tam? - spytałam ale ona nie wiedziała o co chodzi,ale po chwili ogrneła sytuację
-Chodź przejdziemy się – wsadziła małą Oliwię do wózka i poszliśmy.
-No więc?
-Co no więc?
-Oliwia nie wygłupiaj się wiesz o co mi chodzi
-Powiem ci tyle że było wspaniale
-A co z podróżą poślubną?
-Wylatujemy za dwa dni nie wie gdzie bo Maciek nie chce mi powiedzieć i mam teraz do ciebie prośbę wiesz jak cię kocham?
-Mów
-Mogłabyś się zając Oliwią do czasu kiedy wrócimy? Nie chcę jej narażać na jakieś choroby czy coś
-Jasne Diana jesteśmy przyjaciółkami chętnie się zaopiekuję tą małą księżniczką
-Boże jesteś najlepsza – powiedziała przytulając mnie
-Nie no okej ale masz mi coś przywieźć – pogroziłam palcem
-Jasne dla ciebie wszystko
Całą imprezę spędziłam z Liamem tańcząc,rozmawiając i śmiejąc się. Lepszego życia nie mogłam sobie wymarzyć.
Rozdział 41




1 komentarz:

  1. Świetny rozdział :3
    http://sometimes-we-forget-who-we-are.blogspot.com/
    http://kochamy-one-direction-jak-ja-ciebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń