Otworzyłam oczy bo raziło mnie
słońce. Spojrzałam na zegarek 09:01. Ziewnęłam i przeciągnęłam
się wydając dziwny dźwięk. Wzięłam się w garść wstałam i
poszłam do łazienki. Prysznic,który obudził mnie,ubrałamsię,pomalowałam i rozpuściłam włosy. Zbiegłam do kuchni coś
zjeść. Kiedy weszłam do pomieszczenia najpierw nasypałam Dianie
karmę i nalałam wody. Potem sama postanowiłam coś zjeść.
Zrobiłam sobie omlet. Po zjedzeniu wstawiłam talerzyk do zmywarki.
Dziś Diana i Maciek wyjeżdżają na podróż po ślubną a ja
miałam się zaopiekować małą Oliwią. Ubrałam sandały założyłam
na nos Ray Bany i postanowiłam pójść po małą. Po chwili
zapukałam do drzwi. Nie musiałam długo czekać by ktoś mi je
otworzył. To uśmiechnięty Maciek postanowił mi je otworzyć.
-Hej – powiedziałam przytulając się
do brata i całując go w policzek oczywiście zrobił to samo.
-Hej,wejdź – posłusznie weszłam do
środka doszłam do salonu i usiadłam na kanapie.
-Chcesz coś do picia? - zapytał
-Soku
-Pomarańczowego
-Oczywiście – uśmiechnęłam się
po chwili zjawił się chłopak ze szklana,którą mi podał.
Uśmiechnęłam się w geście ''dziękuję''
-O której macie samolot? - zapytałam
-O 17
-A gdzie twoja żona? - zaśmiałam się
-A jak myślisz?
-Pakuję się – powiedzieliśmy razem
śmiejąc się
-Pomogę jej – wstałam i poszłam do
sypialni. Delikatnie zapukałam i wyjrzałam głową by zobaczyć czy
tam jest. Była i biegała zdenerwowana zaczęłam się z niej śmiać
a ta kiedy mnie zobaczyła spojrzała na mnie złowrogim wzorkiem.
-Nie śmiej się tylko mi pomóż –
podeszłam do niej i przytuliłam ją
-Kochanie wyluzuj trochę
-Strasznie się denerwuje
-Nie ma czym spokojnie przecież ci
pomogę – puściłam jej oczko
Pomagałam jej ponad godzinę i kiedy
wybiła 16:0 spakowaliśmy wszystko do mojego samochodu i
pojechaliśmy na lotnisko. Zdążyliśmy,wyjęliśmy walizki Maciek
wziął kilka ja dwie a Diana trzymała Oliwię w nosidełku.
Doszliśmy do odpraw.
-Dbajcie o siebie – powiedziałam
przytulając zakochanych
-Oczywiście ty też – powiedział
Maciek
-bądź grzeczna i nie uprzykrzaj życia
cioci kochanie – powiedziała Diana do Oliwi to było słodkie.
Potem ją ucałowała. Maciek jeszcze ją przytulił i powiedział,że
bardzo ją kocha.
-Kochani bo się spóźnicie –
powiedziałam odbierając mała Maćkowi
-Będę za nią tęsknić,opiekuj się
nią – powiedziała ze łzami w oczach Diana
-Przecież nie wyjeżdżasz na zawsze
tylko na tydzień spokojnie będzie ze mną bezpieczna
-No dobrze
-Idźcie
-Dobra Oliwia widzimy się za tydzień
– pożegnali się ze mną
-Zadzwońcie jak będziecie na miejscu
-Jasne pa Oli
-Pa kochani – pomachałam im włożyłam
Oliwię do nosidełka i pojechałam do swojego domu po kilka ubrań
ponieważ będę spać w ich domu.
Oczami Diany :
Zajęliśmy miejsca a ja siedziałam
smutna. Chciałam żeby mała z nami była,ale no cóż.
-Kochanie nie bądź smutna Oliwia jest
bardzo odpowiedzialna – powiedział Maciek
-Tak wiem ale.....
-Nie ufasz jej?
-Ufam w 100% ale boję się że nie da
sobie z nią rady może jednak powinniśmy zostać w domu –
wstałam,ale Maciek pociągnął mnie za rękę przez co usiadłam
-Diana jedziemy i koniec - położyłam
swoją głowę na ramieniu męża ahh jak to pięknie brzmi i jakoś
usnęłam. Obudził mnie głos,który tak kochałam.
-Kotku wstawaj jesteśmy na miejscu –
zaspana rozejrzałam się ale nie kojarzyłam tego miejsca.
-Gdzie my jesteśmy? - powiedziałam
kiedy wyszliśmy z lotniska
-Jesteśmy w Brazylii – moja szczęka
opadła do ziemi. Kochałam to miejsce,ale nigdy jeszcze w nim nie
byłam. Rzuciłam się na Macka przytulając go do siebie. Byłam
podekscytowana.
-Boże kocham cię jesteś najlepszy!
Jezu nie wierzę spełniasz moje marzenia.
-Doskonale o tym wiedziałem i cieszę
się że ci się podoba – poszliśmy do taksówki,która zawiozła
nas na jakąś plażę Byłam zdziwiona myślałam,że on chcę nas
gdzieś wywieźć i zostawiać,ale zatrzymaliśmy się. Maciek
zapłacił i zabraliśmy bagaże. Szliśmy trochę aż doszliśmy do
pięknego domku. Była tak piękny,że miałam łzy w oczach.
-Jest pięknie – szepnęłam a Maciek
się zaśmiał postawił walizki i objął mnie w talii.
-Ciesze się – pocałował mnie w
usta oczywiście nie zaprzeczałam. Zachód słońca ja,on i tak
piękna plaża,szum fal. To mnie bardzo cieszyło i czułam się tak
pięknie jak nigdy dotąd. Weszliśmy do środka moje nogi stały się
miękkie jak wata. Cudowny i przytulny salon,kuchnia,łazienka i
sypialnia. Wyszłam na taras i podziwiałam zachód słońca. Moje
życie to jakaś bajka. Mam cudownego męża,córkę,rodzinę i
przyjaciół czego chcieć więcej? Poczułam jak ktoś przytula mnie
od tyłu. Mając na myśli kogoś wiedziałam że to Maciek.
Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tą chwilą.
-Jest tu za pięknie – powiedziałam
-Ty jesteś a piękna – zachichotałam
-To słodkie z twojej strony,wiesz
jestem zmęczona podróżą chyba pójdę spać
-Wiesz skoro ty idziesz to i ja pójdę
– zaśmiałam się wzięłam szybki prysznic,zmyłam
makijaż,przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka. Nie
czekając na męża zasnęłam.
Oczami Oliwi
Mała już spała a ja leżałam
zmęczona na łóżku. Powoli moje powieki stawały się coraz
cięższe i cięższe. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie miałam sił
by wstać i zejść na dół,ale ten ktoś nie przestawał.
Niechętnie wstałam i zeszłam na dół.
-Boże już idę! - krzyknęłam
zła,otworzyłam i ujrzałam uśmiechniętego Payne
-Cześć kotku – powiedział całując
mnie w polik
-Hej
-Coś ty taka zmęczona? - powiedział
siadając na kanapie od razu usidłam mu na kolanach i wtuliłam w
jego ciało.
-Bo jestem zmęczona usypiam na
siedząco – powiedziałam zamykając oczy
-Moja biedna – pocałował mnie we
włosy -Jak tam opieka nad małą Oliwią?
-Myślałam,że będzie ciągle
płakać,ale jest inaczej jest za spokojna.
-To chyba dobrze?
-Chyba tak
-Oliwa nie śpij – powiedział po
chwili ciszy,ale ja nie odpowiedziałam bo usnęłam.
Oczami Liama :
-Oliwa nie śpij – powiedziałem,ale
usłyszałem odpowiedzi spojrzałem na nią usnęła. Widocznie była
bardzo zmęczona. Zaśmiałem się. Wziąłem ją na ręce i
zaniosłem do pokoju,położyłem na łóżku. Przebrałem ją w
piżamę a sam poszedłem do łazienki. Szybki prysznic dobrze mi
zrobił przebrałem się w dresy i wyszedłem z pomieszczenia. Oliwia
tak słodko wygląda jak śpi więc nie mogłem się oprzeć i
zrobiłem jej zdjęcie. Raczej nie chciałbym znać jej reakcji jak
to zobaczy. Ustawiłem sobie to jako tapetę a później dodałem na
tt i Instagrama. W bardzo szybkim tempie przybyło mnóstwo
komentarzy. Większość była bardzo miła,ale oczywiście znalazły
się też hejty. Oliwia mówiła,że w ogóle się tym nie przejmuje
bo nie ma czym. Chwilę jeszcze podopisywałem na tweety fanek i sam
poszedłem spać.
___________________________________________________________________________________
Rozdział 42 wow już tyle pisze aww kocham to komentujcie pliiis
___________________________________________________________________________________
Rozdział 42 wow już tyle pisze aww kocham to komentujcie pliiis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz