sobota, 28 czerwca 2014

Rozdział 51

Ta noc była spokojna. Obudziłam i się i spojrzałam na zegarek. Wskazywał 09:15. Liam jeszcze spał. Uśmiechnęłam się delikatnie. Wstałam nie budząc przy tym męża. Poszłam do łazienki. Umyłam się. Potem ubrałam.http://img.stylistki.pl/sets/48f40e96e04268f7f523b929112d74b4-1403709665-s431099.jpg?v=0 Nie malowałam się. Poszłam do pokoju Dawida. Nie spał. Zdziwiłam się,że nie płacze. Wzięłam go na ręce nakarmiłam,przebrałam i zeszliśmy na dół. Włożyłam go do łóżeczka i dałam smoczka. Postanowiłam zrobić śniadanie. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Przerwałam pracę i poszłam otworzyć. Kiedy je otworzyłam zobaczyłam uśmiechniętego tatę.
-Tato! - krzyknęłam szczęśliwa i rzuciłam się na ojczyma
-Ja za tobą też tęskniłem
-Co ty tu robisz? - zapytałam kiedy się odkleiłam od taty
-Przyszedłem was odwiedzić
-Tak się cieszę wejdź – wpuściłam go,poszliśmy do kuchni. -Chcesz kawy czy herbaty? - zapytał
-Kawy
-Okej już się robi – wstawiłam wodę na kawę a później usiadłam na krześle -Jak tam z mamą?
-Wiesz bardzo przeżywa to,że wyjechałaś,ale jakoś daje sobie radę
-Boże nie chciałam,że by tak to przeżywała. Mam teraz wyrzuty sumienia.
-Ojj Oliwia nie przejmuj się nią sama dobrze wiesz jaka jest
-Tak wiem
-A co u ciebie? Gdzie mój wnuczek?
-Nic nowego,Dawid leży w salonie
-Pójdę po niego – po chwili znikł mi z oczu jednak zaraz wrócił z chłopcem na rękach.
-Nic się nie zmienił odkąd go ostatni raz widziałem. A nawet urósł
-Na prawdę? Jakoś tego nie zauważyłam
-Bo ty go widzisz codziennie
-Chyba tak
-Dzień dobry – do kuchni wszedł Liam
-Dzień dobry Liam – tata przywitał się z nim.
-Mogłaś mnie obudzić – powiedział Liam przytulając się do mnie
-Chciałam,żebyś wypoczął
-A mówiłem tacie jaka ona jest uparta
-Liam wiem o tym doskonale – zaśmiał się -Kiedy przylecicie do Polski? -zapytał
-Właściwie to jeszcze nie wiemy – powiedziałam
-A święta gdzie spędzacie?
-Raczej tutaj – powiedział
-A ty? - zapytałam
-Pewnie pojadę do Polski nie chciałbym zostawić Marysi samej
-Może przejdźcie do nas na święta – powiedział Liam
-Tak to świetny pomysł
-Nie chcemy się narzucać
-Ohh tato przestań – powiedziałam
-Będziecie mili widziani – dorzucił Payne
-No dobrze niech wam będzie. Wiecie co ja muszę już uciekać praca wzywa – tata przekazał Dawida Liamowi. Odprowadził tatę do drzwi.
-Jeszcze się spotkamy – powiedział przytuliłam go
-Okej
-Pa córciu
-Pa tato
Zamknęłam drzwi i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie a po chwili dołączyli Liam z Dawidem.
-Nad czym tak myślisz? - spytał Liam
-Tata powiedział,że mama przeżywa to,że wyjechałam. Martwię się o nią.
-Kotku nie masz czego twoja mam jest dorosłą kobietą. Z czasem się przyzwyczai daj jej czasu
-Ehh no dobra
-To co dziś robimy?
-Nie mam ochoty nigdzie dziś wychodzić – położyłam głowę na ramieniu Liama i zamknęłam oczy.
-Raczej Dawid też nie ma ochoty nigdzie wychodzić - powiedział,spojrzałam na malca,który już spał. -Zaniosę go – wstał i poszedł na górę. Ja włączyłam telewizor i oglądałam jakieś dziwny film. Po chwili Payne dołączył do mnie.
-Śpi? - zapytałam
-Jak aniołek
-To dobrze
-Zadzwonię do mamy – wyjęłam telefon i wyszukałam numer rodzicielki. Po trzech sygnałach odebrała.
-Oliwia córeczko jak się cieszę,że do mnie zadzwoniłaś zaczęłam się martwić
-Cześć mamo,ja też się cieszę. Stęskniłam się
-Ojj ja też,co tam u was słuchać,dajecie sobie radę?
-Jest dobrze,dajemy sobie radę
-A jak tam z moim wnuczkiem?
-Bardzo dobrze
-To dobrze. Kiedy nas odwiedzicie?
-Jeszcze tego nie planowaliśmy,ale chcemy ciebie i tatę zaprosić do nas na Wigilie
-Oliwia bardzo chętnie do was przyjedziemy. Cieszę się.
-A co u Maćka i Diany?
-Wiesz ostatnio zaczęli się kłócić
-Dlaczego?
-Dokładnie to sama nie wiem,ale często Diana przynosi mi Oliwię na noc by tego wszystkiego nie słuchała.
-Boże,może ja powinnam z nimi pogadać?
-Nie Oliwia oni sami tą sprawę rozwiążą
-No tak racja. Mamo ja już muszę kończyć
-Ehh no dobrze,uważaj na siebie pozdrów Liama i ucałuj Dawida
-Jasne mamo ty też na siebie uważaj
-Pa kochanie
-Pa mamo – rozłączyłam się i zaczęłam myśleć dlaczego Diana i Maciek kłócą się. Przecież to takie zgrane małżeństwo. Nie rozumiem tego ani trochę.
-Oliwia coś się stało? - zapytał Liam
-Wiesz mama powiedziała,że Diana i Maciek ciągle się kłócą. Nie wiem co się z nimi dzieje przecież to takie zgrane małżeństwo.
-Kotku pierwszy rok małżeństwa zawsze jest najtrudniejszy. Czasami się kłócimy czasami nie. Tak to już jest.
-Z nami też tak będzie? - zapytałam i spojrzałam prosto w oczy ukochanemu. On pocałował mnie delikatnie,ale z takim uczuciem.
-Nigdy tak nie będzie
-Obiecujesz? - przytuliłam się do niego
-Obiecuję
Resztę dnia spędziliśmy w domu. Nie chcieliśmy się ruszać. Zrobiliśmy objada,bawiliśmy się z synem i robiliśmy zdjęcia nagrywając też oczywiście filmiki. I tak zleciał nam wieczór. Poszłam się umyć i przebrać.http://img.stylistki.pl/sets/40f4531e9ed82ece39fafb75a047455a-1403961134-s431741.jpg?v=0 Później się położyłam do łóżka i zasnęłam.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 51

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz