Jestem właśnie w hotelu w Nowym Jorku
i szykuje się na koncert. To były dwa najnudniejsze miesiące
mojego życia. Chodziłam do Street Dance do mamy,Maćka i Diany i na
cmentarz. I tak cały czas. Z każdym dniem mój brzuch odrobinek
stawał się większy. Pani doktor powiedziała,że ciąża rozwija
się prawidłowo z czego jestem bardzo zadowolona. Chłopcy nic nie
wiedzą o moim przyjeździe tutaj i lepiej zrobię im niespodziankę.
Nowy Jork to piękny kraj z uśmiechem na twarzy wyjrzałam przez
okno. Słońce świeciło co powodowało u mnie radość. Poszłam
wziąć prysznic. Nie trwało to długo. Po chwili wyszłam.
Wysuszyłam swoje ciało i nałożyłam balsam. Wysuszyłam włosy i
zostawiłam je rozpuszczone. Założyłam bieliznę i resztę mojej
garderoby. Lekki makijaż ostanie poprawki i byłam gotowa. Zamknęłam
pokój weszłam do windy i zjechałam na sam dół. Kiedy wyszłam z
budynku czekała na mnie taksówka. Wsiadłam i podałam adres. Nie
jechaliśmy długo. Podziękowałam i zapłaciłam. Skierowałam się
do hali dałam bilet ochroniarzowi,który się do mnie uśmiechnął.
Szłam dalej aż zauważyłam Paula. Zauważył mnie i podszedł.
-Oliwia cześć jak miło cię znów
widzieć – powiedział przytulając mnie
-Paul ciebie też miło widzieć
-Wcale się nie zmieniłaś kiedy
ostatni raz się widzieliśmy – powiedział patrząc na mnie
-Ty też się nie zmieniłeś
-Ciąża ci służy
-Widzę,że Liam zdołał już
wszystkim powiedzieć – zaśmiałam się
-Tak wszyscy już wiemy a Liam chodzi
pod jarany wiadomością,że będzie ojcem
-Co za głupek – śmiałam się
-A właśnie czemu nie powiedziałaś
nam,że przyjeżdżasz bym kogoś po ciebie wysłał
-Chciałam zrobić chłopakom
niespodziankę,ale dzięki że chciałeś
-Oliwia przepraszam,ale muszę już
lecieć widzimy się później
-Jasne
Fanki powoli zaczynały się zbierać.
Zajęłam swoje miejsce i grzecznie czekałam na show chłopaków. Po
chwili światło zgasło a po chwili usłyszeliśmy pierwsze słowa
piosenki. Liam zaczął.
''I've tried playing it cool
But when I'm looking at you
I can't ever be brave
'Cause you make my heart race''
But when I'm looking at you
I can't ever be brave
'Cause you make my heart race''
Wszyscy
śpiewali,tańczyli i świetnie się bawili. Louis i Niall jak
zawsze się wygłupiali. A co jeżeli moje dziecko zgłupieje przy
swoich wujkach? Nie no bez przesady,ale po ich zachowaniu muszę to
jeszcze przemyśleć. Po skończonym koncercie wszyscy powoli
wychodzili. Kilka fanek mnie zauważyło i podeszły do mnie.
-Przepraszam,możemy
sobie zrobić z panią zdjęcie? - zapytała blondynka
-Jasne,ale
nie mówcie do mnie pani czuję się tak staro – ustawiliśmy się
do zdjęcia uśmiechnęłam się najładniej jak umiem i po chwili
zdjęcie zostało zrobione.
-A
mogłybyśmy dotknąć twojego brzucha? - widziałam,że bardzo się
wstydzą,ale to było urocze
-Oczywiście
- dotknęły zdenerwowane,ale to było takie słodkie. Chwilę
jeszcze z nimi porozmawiałam i pożegnałam się z dziewczętami.
Poszłam do garderoby by przywitać się z
Zaynem,Harrym,Niallem,Louisem i Liamem. Podeszłam do drzwi i
delikatnie zapukałam. Usłyszałam,że krzyczą ''Proszę'',ale ja
głucha nie byłam więc pewnie było ich słychać na drugim końcu
korytarza. Otworzyłam delikatnie drzwi i powoli wychyliłam głowę.
-Przepraszam,czy
to boysband One Direction? - zapytałam uśmiechnięta i szczęśliwa
widząc ich uśmiechnięte twarze.
-Oliwia!
- krzyczeli i zaraz przytulali mnie
-Udusicie
mnie – powiedziałam śmiejąc się. Szybko się odsunęli.
-Co
ty tu robisz? - zapytał Harry
-Wiedziałam,że
to będzie wasze pierwsze słowo kiedy mnie zobaczycie
-Jak?
- zapytał Zayn
-Matczyne
przeczucie nigdy nie zawodzi
-Ahh
no tak czego można było się spodziewać
-Tęskniłam
za wami
-My
za tobą też – powiedział Niall i znów mnie przytulił
-Widać,że
ty najbardziej głodomorku – zaśmiałam się on też -A gdzie
zgubiliście pana Payne? - zaśmiałam,a zaraz otworzyły się drzwi
w których stanął on. Uśmiechnęłam się. A po chwili byłam już
w objęciach narzeczonego. Jego perfumy przyprawiały mnie o zawrót
głowy. Tęskniłam za nim.
-Tęskniłem
– powiedział dalej mnie przytulając
-Ja
za tobą też
-Jak
nasz maluszek? - zapytał odrywając się i spojrzał się na
zaokrąglony brzuch.
-Rozwija
się prawidłowo – powiedziałam
-Bardzo
się cieszę. Tata za tobą też tęsknił – uklęknął i
pocałował brzuch. W tym samym momencie zauważyłam,że Louis robi
nam zdjęcie.
-Loui
co ty robisz? - zaśmiałam się
-Musze
uwiecznić tą chwilę by ona lub on miała lub miał co obejrzeć
-Jesteś
kochany
-Kiedy
przeleciałaś? - zapytał Liam który już przy mnie stał
-Dziś
rano w nocy miałam samolot
-Pewnie
mało spałaś?
-Trochę
godzin
-Wiesz,że
musisz odpoczywać
-Nic
innego nie robiłam przez dwa miesiące
-Kiedy
wylatujesz? - zapytał Harry
-Za
dwa dni tak jak wy
-Przynajmniej
będziemy się widzieć te dwa dni – powiedział Niall
-Tak,ale
zobaczymy się jeszcze na naszym ślubie
-Ahh
no tak zapomniałem
-Już
nie mogę się doczekać tego dnia – zwróciłam się do Liama
-Już
za miesiąc będziesz moją żoną - powiedział całują mnie
-Kocham
cię – powiedziałam
-Kocham
cię
-Już
dość tych czułości bo nie mogę – powiedział Louis
-Ojj
Loui – podeszłam do niego i przytuliłam go
-Moja
Oli – powiedział przytulając mnie
-Ejj
no własny przyjaciel zabiera mi moją narzeczoną – oburzył się
Liam
-Przecież
ci jej nie zabiorę kocham ją jak siostrę
-Ja
was też kocham jak braci – przytuliłam ich nie jesteśmy
spokrewnieni,ale ich kocham jak braci.
-My
ciebie też
-Louis
chciałabym poznać Eleanor – powiedziałam po chwili
-Właśnie
tak się składa,że ona jest tu w Nowym Jorku mogę do niej
zadzwonić
-Bardzo
bym się cieszyła,ale to jutro
-Jasne
może już idźmy
-Tak
jestem padnięty – powiedział Zayn
-No
to idziemy
Wyszliśmy
z budynku. Przegadaliśmy całą drogę,aż doszliśmy do hotelu w
którym się zatrzymałam.
-No
to jesteśmy na miejscu
-Widzimy
się jutro – powiedział Niall
-Jasne
do jutro – pożegnałam się z chłopakami Liam też on postanowił
nocować u mnie. Poszliśmy do mojego pokoju. Pierwsze co zrobiłam
to poszłam do łazienki się odświeżyć. Trwało to może 10
minut. Przebrałam się piżamę i położyłam do łóżka. Po mnie
poszedł Liam. Nie był tak długo. Zaraz leżałam obok niego.
Wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
-Kocham
cię – powiedział całując mnie w głowę
-Kocham
cię
Zamknęłam
oczy i szybko zasnęłam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 46
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz