Siedzieliśmy jeszcze chwilę.Spojrzałam
na zegarek 16:25 chyba musimy już wyjeżdżać.Zamknęłam
dom,wsiedliśmy do samochodu Liama i skierowaliśmy się do domu
Diany.Dojechaliśmy równo 16:30 dziewczyna już na nas czekała.
-Hej Oli,hej Liam.
-No hej Diana – powiedzieliśmy
Dojechaliśmy w miarę równo z czasem zaparkowaliśmy samochód i wysiedliśmy.Diana zaprowadziła nas w
wyznaczone miejsce.Oczywiście nie mogło zabraknąć paparazzi
ehh.Weszliśmy do budynku gdzie była scena,dużo stolików,dzieci i
ich opiekunowie.
-Zaraz przyjdę – powiedziałam
skierowałam się do jednej rodziny.Na wózku siedziała mała
dziewczynka,która nie miała nóg.Serce mnie zabolało bardzo szkoda
mi takich dzieci.Kucnęłam przy jej wózku uśmiechając się do niej
– Cześć nazywam się Oliwia Musiała ty jak się nazywasz?
-Nazywam się Łucja – podałam jej
rękę -Czy ty nie jesteś siostrą Maćka Musiała?
-Tak to mój brat.
-Jestem jego wielką fanką – uśmiech
nie schodził mi z twarzy
-Naprawdę? Pewnie chciałabyś go
spotkać?
-Bardzo o tym marzę.
-Mogę to dla ciebie zrobić
-Naprawdę?
-Dal tak słodkiej dziewczynki bardzo
chętnie
-Dziękuje pani – powiedziała tuląc
się do mnie
-Nie mów do mnie pani.Mów do mnie
Oliwia będzie mi bardzo miło.
-Dobrze Oliwia – uśmiechnęła się
-Od razu lepiej –
powiedziałam,podeszłam do jej rodziców.
-Dzień dobry - powiedziała Łucji
mama.
-Dzień dobry państwu chciałam dać
am adres pod którym można przywieść państwa córkę – podałam
adres SD
-To o której mamy być? - zapytał
tata dziewczynki.
-Szkołę otwieram o 15 więc może
wtedy to zależy jak państwu pasuje.
-Dobrze akurat nam pasuje postaram się
przyjechać
-Będzie nam bardzo miło państwa
córka jest bardzo przyjazna.Chciałabym trochę dowiedzieć się o
jej chorobie – usiedliśmy przy stole dosiadł się do nas
Liam.Słuchaliśmy bardzo uważnie tak bardzo mi żal małej Łucji w
tak młodym wieku straciła nogi.Po skończonej rozmowie odbywały
się koncerty różnych gwiazd.Między innymi śpiewali : Cleo i
Donatan,Ewelina Lisowska,Diana,Sylwia Grzeszczak itp.Rozmawiałam
jeszcze z wieloma dziećmi znalazły się też fanki 1D.Robiliśmy
sobie zdjęcia szczerze mówiąc bardzo ciesze się,że spędziłam
tu czas.Niestety musieliśmy się już zbierać bo dochodziła
23.Pożegnałam się z Dianą i wróciliśmy do domu.Zmęczona padłam
na łóżko zamykając oczy.
-Kochanie może idź się przebierz
-Mhm zaraz
-To ja pójdę wziąć prysznic
-Mhm – mruknęłam
Niechętnie otworzyłam oczy sięgnęłam
po piżamę i poszłam do łazienki na dół.Szybki prysznic i byłam
gotowa do spania.Kiedy weszłam Liam jeszcze się kąpał ile można? Wzięłam laptopa weszłam na FB.Napisałam na stronie Street Dance,że
od jutra ruszają zajęcia.Po kilku sekundach było mnóstwo
komentarzy typu ''Naprawdę? To super,już nie mogę się doczekać
♥''Popisałam jeszcze chwilę
ponieważ nie było już co robić zamknełam laptopa i położyłam
się spać.Chwilę później usłyszałam jak drzwi się od łazienki
otwierają
-Ty się tam
utopiłeś? - zapytałam
-Dłuższa kąpiel
dobrze mi zrobiła – odpowiedział wtulając się w moje plecy –
Dobranoc kochanie.
-Dobranoc
Rano
czułam jak ktoś mnie gryzie w palce.Otworzyłam oczy spałam
wtulona w ciało mojego chłopaka.Podczas snu wyglądał tak bardzo
uroczo.I znów poczułam gryzienie.Podniosłam się i zobaczyłam,że
to Diana.Wzięłam ją na łózko kiedy zobaczyła Liama podeszła do
niego i ugryzła w nos śmiać mi się chciało.Payne szybko się
obudził wyglądał na nieprzytomnego.
-Co się dzieje? -
zapytał
-Nic się nie
dzieje kochanie śpij sobie.
-Nie już nie
zasnę choć tu do mnie – przytuliłam się do niego a ten zamknął
mnie w szczelnym uścisku.
-Liam ja ci nie ucieknę – zaśmiałam się
-Wolę cię mieć
blisko siebie.
-Zapewne
Leżeliśmy tak
jeszcze godzinę,ale widząc że pogoda jest piękna jak na
rozpoczynającą się jesień zachciało mi się żyć.
-Choć trzeba już
wstać piękna jest pogoda – powiedziałam wstając,ale zaraz
upadłam z powrotem na łóżko,ponieważ Liam mnie nie puszczał.
-Jeszcze trochę
-Kotku jest 12 a o
15 idę do SD pamiętasz?
-Pamiętam
-To ja idę się
przebrać a później ty dobrze?
-Yhy
Poszłam do
łazienki biorąc ubrania. Ciepły prysznic dobrze mi zrobił.Nie
malowałam się bo było to nieopłacalne.Kiedy wyszłam zobaczyłam
Liasia śpiącego na brzuchu.Wkurzona wzięłam poduszkę i zaczęła
go bić.
-Liaś wstawaj no
– nie odpuszczałam,ale nic z tego.Nieoczekiwanie wstał biorąc
poduszkę i zaczęliśmy wojnę na poduszki.Pomyślicie co za
dziecinne,ale ta zabawa daje tyle radości.Z mojej jak i Liama
poduszki zaczęły wylatywać puch.Po 30 minutowej bitwie opadliśmy
na łóżku zmęczeni.Wszędzie walał się puch nawet na naszych
włosach.
-Idź się już
ogarnij – powiedziałam
-Nic za darmo nie
ma
-Jezu ty byś tylko
się całował – zaśmiałam się
-Foch – udając
obrażonego wziął dresy i jakiś biały t-shirt i poszedł do
łazienki.To słodkie widząc swojego chłopaka,który się
focha.Wzięłam leki popiłam wodą,a patrząc na swój pokój słabo
mi się robiło.Dziś muszę w końcu pójść do domu babci,skoro
chcę tam mieszkać muszę go dokładnie obejrzeć.Chwilę później
wyszedł Liam nadal udawał,że się focha.Podeszłam do niego i nic
nie mówiąc pocałowałam go w usta.Na początku był zaskoczony,ale
później podobało mu się.Zarzuciłam mu swoje ręce na jego kark a
on położył swoje dłonie na moich biodrach.Przeszedł mnie
przyjemny dreszcz,ponieważ Liam błądził rękoma po mich plecach.nie
powiem sprawiało mi to wielką przyjemność.Niestety musieliśmy to
przerwać,bo czas leciał a ja muszę iść do SD.Stykaliśmy się
czołami patrząc sobie w oczy jego brązowe tęczówki zawsze mnie
hipnotyzowały.Pocałował mnie w nos.
-Chyba musimy iść
– powiedziałam.
-Raczej tak – wzięłam torbę w której miałam wodę,jabłko,telefon,kluczyki i
portfel.Wyszliśmy z domu i złączyliśmy nasze dłonie w jedną
całość.Szliśmy rozmawiając przez park i niekiedy całując
się.Oczywiście spotkały nas fanki 1D nie chciałam przeszkadzać
więc odsunęłam się kawałek.
-Oliwia mogłybyśmy
mieć z tobą zdjęcie – zapytała brunetka,która wyglądała na
15 lat.Byłam zdziwiona,ale nie odmówiłam.Ustawiłam się do
zdjęcia obejmując dziewczynę.Tak chciała jeszcze ze mną i
Liamem.To miłe,że fanki zaczynają mnie powoli akceptować choć i
tak jeszcze są takie które hejtują.Na miejscu byliśmy równo o 15
otworzyłam drzwi,zapaliłam światła i włączyłam muzykę.Nie
czekałam długo na resztę przyjaciół.Oni też byli mega zdziwieni kiedy zobaczyli pomieszczenie.Przywitałam się z nimi Liam też się
przywitał.
-Tu jest bosko,już nie mogę się doczekać zajęć – powiedziała podekscytowana Maja.
-Ja też –
powiedział Dawid
-Oliwia siostro
jak dawno się nie widzieliśmy – powiedział Kuba tuląc się do
mnie
-Mnie ciebie też
bardzo brakowało.
Nie czekaliśmy
długo ponieważ zaraz przyszła grupa Hip Hop.Stanęłam na parkiecie
i czekałam,aż przyjdzie reszta.Kiedy przyszli postanowiłam zrobić
krótką rozgrzewkę.Bardzo brakowało mi tańca.Usłyszałam dźwięk
otwieranych się drzwi po chwili zobaczyłam postać Maćka.Podeszłam
do niego.
-Cześć Oli
miałem przyjść – powiedział przywitałam się z nim całusem w
polik.
-No hej tak bo mam
do ciebie sprawę – usiedliśmy na piłkach
-To o co chodzi?
-Wczoraj na tej imprezie charytatywnej poznałam pewną dziewczynkę,która jest twoją
fanką i obiecałam jej,że spędzisz z nią dziś dzień.Co ty na
to?
-Jasne bardzo
chętnie ją poznam.
-Tak się cieszę
zaraz powinna się tu zjawić – i tak ja bym to przewidziałam
zobaczyłam Łucję z rodzicami podbiegłam do niej. - Cześć Łucja
nie mogłam się doczekać,aż cię zobaczę – powiedziała
przytulając ją.
-Ja też nie
mogłam się doczekać
-Chcesz poznać
mojego brata?
-Bardzo bym
chciała
-To chodźmy –
zaprowadziłam ją do mojego brata widziałam jak się denerwuje.
-Maciek to
Łucja,Łucja to Maciek – powiedziałam
-Cześć jestem
Maciek,ale to wiesz – zaśmiał się
-Wy tu
rozmawiajcie,ja niestety muszę was opuścić.Łucja nie denerwuj się.
-Nie będę tęsknić
– powiedział do mnie
-Dzięki ja też –
poszłam do reszty,którzy się nudzili.Pokazałam im układ i
ćwiczyliśmy do non stop.W pewnym momencie poczułam ukłucie w sercu.
-10 minut przerwy
– powiedziałam
-Wszystko w
porządku – powiedziała Paula
-Tak jest okej –
powoli doszłam do biurka Liam szybko podbiegł.
-Kochanie co się
dzieje? - zapytał
-Wyjmiesz mi leki
z torby i wodę? - powiedziałam dysząc mój oddech był szybszy i
nie równy.Kątem oka zauważyłam,że Liamowi się ręce się
trzęsą.Maciek do mnie podbiegł.
-Oliwia dobrze się
czujesz?
-Tak – powiedziałam zamykając oczy.
-Wzięłaś leki?
-Tak brałam,duszno
mi – powiedziałam Maciek szybko podbiegł do okien i otworzył
je.Liam szybko podał mi leki wzięłam je i popiłam wodą .
-I co lepiej? -
zapytał Liam słyszałam,że jego głos jest zmartwiony.
-Tak jest lepiej –
powiedziałam łapiąc go za rękę,którą mocno trzymał.
-Co się z tobą
dzieje? - zapytał wiedziałam,że kiedyś nadejdzie ten moment.
-Liam nie
powiedziałam ci o czymś – zaczęłam.
-O czym?
-Po tym wypadku w
którym zginął Adam,ja zaczęłam chorować na serce.Nie mogę się
zbyt przemęczać dlatego wtedy mało co nie zmarłam.Cały rok szukali dawcy do przeszczepu i znaleźli i za tydzień czeka mnie
operacja.
-Oliwia boże
dlaczego mi nie powiedziałaś?
-Bałam się że
mnie zostawisz.Nie chciałabyś chorej dziewczyny.
-Co ty w ogóle
mówisz? Nigdy bym cię nie zostawił za bardzo cię kocham
rozumiesz.Kocham cię Oliwia.Kocham cię jak szalony jesteś moim
narkotykiem bez ciebie nie przeżyję. - miałam już łzy w oczach
razem mieliśmy mocno się do niego przytuliłam.Nigdy nie
sądziłam,że spotka mnie takie szczęście.Dziękuje bogu za to,że
zesłał mi Liama na moją drogę.Nie wiem co by się stało gdybyśmy
się nie spotkali w tym kościele.Wiem,że bardzo go kocham i tylko
tyle się dla mnie liczy.
Rozdział 29
Komentujcie,hejtujcie
cokolwiek.
cudowny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńOliwia i Liam są tacy słodcy <33
czekam na następny :3
heh dziękuje nowy rozdział właśnie się pojawił <3
OdpowiedzUsuń