środa, 14 maja 2014

Rozdział 34

Oczami Maćka:
Nagrywaliśmy kolejny odcinek Rodzinka.pl byłem już zmęczony ciągłym powtarzaniem tego samego.Kiedy mieliśmy przerwę zadzwoniła do mnie Oliwia.
-Do cholery Maciek czemu nie odbierasz?! - krzyknęła
-Mam wyciszony telefon o co chodzi?
-Ruszaj dupę Diana rodzi! - kiedy usłyszałem co się stało zamarłem -Maciek jesteś?
-Tak jestem – odpowiedziałem w szoku
-To na co czekasz ona cię potrzebuje ruszaj się!
Szybko zerwałem się z miejsca i wybiegłem z domu.Wsiadłem w samochód i pędziłem łamiąc wszystkie możliwe przepisy.Wbiegłem zdyszany do szpitala zapytałem o Dianę i odpowiedzieli mi,że jest na porodówce.Biegłem ile miałem sił w nogach przy drzwiach na porodówkę zobaczyłem Oliwię i Liama.
-No nareszcie co tak długo? - powiedziała
-Starałem się tak szybko jak mogłem gdzie ona jest?
-Jak to gdzie tam – wskazała na drzwi
-Muszę tam wejść to moja narzeczona
-narzeczona?! - zapytała
-Później ci wyjaśnię – wszedłem do sali zobaczyła mnie pielęgniarka
-Co pan tu robi proszę wyjść
-Tu rodzi moja narzeczona muszę tam być
-Ale....
-Niech pani mnie z tąd nie wyrzuca proszę
-No dobrze proszę założyć fartuch – założyłem to o co poprosiła mnie pielęgniarka i już byłem u Diany
-Jestem kochanie – złapałem ją za rękę i mocno trzymałem.Widziałem,że cierpi,ale doskonale dawała sobie radę.
-Diana przyj! - krzyknął lekarz ona krzyczała z bólu nie mogłem na to patrzeć jak cierpi.
-Kochanie dasz radę przyj – powiedziałem głaskając ją po głowie.Dała z siebie wszystko co mogła.
-Mocniej Diana przyj widzę główkę! - krzyknął
-Nie dam rady! - krzyknęła
-Dasz Diana ostatni raz – krzyczała i płakała nie puszczałem jej ręki.Po chwili usłyszałem płacz dziecka.Spojrzałem w stronę z której dochodził płacz.Lekarz wyjął nasze maleństwo.
-Chcę pan przeciąć pępowinę? - zapytał
-Oczywiście,że chcę – zrobiłem to o co zapytał spojrzałem na Dianę uśmiechała się podszedłem do niej.
-Byłaś bardzo dzielna kochanie – pocałowałem ją w głowę
Niestety musiałem opuścić salę.
-I jak? - zapytała Oliwia
-Ona jest piękna – usiadłem szczęśliwy na krzesło łzy szczęścia leciały mi po polikach.
-Tak się cieszę – przytuliła mnie
-Ja też jak cholera
-Gdzie jest Diana?
-Pewnie zaraz przewiozą ją na salę
Oczami Diany
Obudziłam się w białym pomieszczeniu.Maciek siedział obok.
-Ile spałam? -zapytałam
-Dwie godziny byłaś bardzo dzielna jestem z ciebie bardzo dumny
-Gdzie jest Oliwia?
-Zaraz ją przyniosą – tak jak powiedział do sali weszła pielęgniarka z naszą córeczką owinięta w różowy kocyk.Podała mi ją była taka śliczna małe brązowe włoski,malutkie raczki jak i nóżki.Była taka podobna do swojego taty.
-Jest do ciebie podobna – powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Raczej do ciebie
-Raczej nie
-Mogę ją ponosić? - zapytał z nadzieją w oczach delikatnie mu ją podałam.Widziałam jaki jest szczęśliwy.
-Jesteś taka piękna córeczko kocham cię najbardziej na świecie – co za uroczy widok widząc kochającego tatę i małą córeczkę.Łzy wzruszania leciały mi po twarzy.Chodził z nią po sali kolejne minuty mówiąc do niej że bardzo ją kocha itd.
-Kochanie ona chyba śpi – powiedziałam
-Serio?
-Tak serio daj ją – podał mi naszą kruszynkę a ja ułożyłam ją w miejscu gdzie powinna leżeć.
-Mogę zrobić jej zdjęcie?
-Jasne tylko cicho
Maciek wyjął telefon i zrobił zdjęcie naszej córce.Siedział z nami do bardzo późna.

 http://zwierciadlo.pl/wp-content/uploads/2012/07/noworodek-665x309.jpgMaciek dodał to zdjęcie na TT z podpisem ''Moja córeczka kocham cię dziękuje Diana za taki wspaniały prezent ♥''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz