sobota, 24 maja 2014

Rozdział 38

Powoli otwierałam oczy,ale szybko je zamykałam bo słońce raziło mnie w twarz. Po chwili przyzwyczajenia mogłam zrozumieć,że jestem w szpitalu. Rozejrzałam się po sali ale mój wzrok zatrzymał się na postaci. Był to Liam od razu kiedy na niego spojrzałam moje oczy były we mgle.
-Oliwia po co to zrobiłaś? - zapytał ze łzami w oczach
-Co tu robisz? Nie chcę cię widzieć – powiedziałam
-Oliwia daj mi to wytłumaczyć
-Tu nie ma co tłumaczyć to koniec nie ma już nas rozumiesz? Nie ma i nie powinno być
-Proszę cię – powiedział łamiącym się głosem
-Nie Liam najlepiej to wyjedź z Polski i zapomnijmy o tym co między nami było – łzy leciały mi strumieniami
-Oliwia
-Wyjdź Liam i zapomnij
-Daj mi...
-Wyjdź! - krzyknęłam myślałam że będzie walczył o nas ale wstał ostatni raz spojrzał na mi i wyszedł już na zawsze. Płakałam tak bardzo płakałam. Nie chciałam tego tak kończyć,ale nigdy nie wybaczam zdrady i to na moich oczach. Byłam załamana jak nigdy. Do sali wszedł Maciek i widząc w jakim jestem stanie podszedł i przytulił mnie.
-Widziałem jak Liam wychodzi zapłakany ty też płaczesz co się stało? - zapytał ale ja nie odpowiedziałam nie chciałam o tym rozmawiać.
-Chcę z tąd wyjść – wyszeptałam
-Lekarz musi cię zbadać
-W dupie mam lekarzy chcę wyjść! - krzyknęłam
-Dobrze Oliwia zobaczę co da się zrobić
Wyszedł a po chwili weszła pani Ula.
-Dałaś mu to wytłumaczyć? - kiwnęłam głową na nie – Oliwia dlaczego?
-Kazałam mu wyjechać z Polski i zapomnieć o mnie
-Powiedz mi że żartujesz?
-Nie
-Oliwia coś ty zrobiła wiesz że możesz go już stracić na zawsze?
-Zranił mnie
-Oboje się zraniliście nawzajem to nie jest normalne
-Nie chce o tym już rozmawiać chcę zapomnieć – patrzyłam przez okno a po chwili wszedł Maciek z wypisem
-Ubieraj się lekarz niechętnie się zgodził
-Dziękuje
Ubrałam swoje rzeczy pożegnałam się z panią Ulą i razem z Maćkiem jechaliśmy do domu,ale nie mojego.
-Czemu nie jedziemy do mnie? - zapytałam
-Bo byś sobie coś jeszcze rozbiła więc jedziemy do rodziców
-Nie Maciek tylko nie do nich
-Oliwia nie dyskutuj
-Czemu mi to robisz?
-Będziesz się czuła lepiej
Znając życie rodzice będą źli że chciałam się zabić. Jakie źli? Będą wściekli. Dojechaliśmy do domu wzięłam torbę z ubraniami które zabrałam z domu. Weszliśmy.
-Dzieci co tu robicie? - zapytała mama witając się z nami.
-Oliwia musi to z tobą zostać – zaczął Maciek
-Jasne będę bardzo szczęśliwa ale co się stało?
Nie chciałam tego słuchać więc poszłam na górę wzięłam prysznic przebrałam się w nowe ubraniahttp://img.stylistki.pl/sets/1668934d3118c0edd275e7e5f1d9b6cc-1400597777-s424766.jpg?v=0  i położyłam na łóżku. Łzy leciały i leciały. Wszystkie wspomnienia z nim wracały. Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Nie chcę z nikim rozmawiać – powiedziałam lecz usłyszałam otwieranie się drzwi i gaworzenia dziecka. Zdziwiłam się
-Nawet z nami? - rozpoznałam głos cioci Ady odwróciłam się i zobaczyłam ją i moją małą Maję. Szybko podbiegłam do nich i przytuliłam się do cioci. Zawsze to ona była dla mnie wsparciem tak jak babcia.
-Co tu robicie? - zapytałam odbierając moją chrześnicę
-Przyjechałyśmy was odwiedzić
-Bardzo się cieszę. Cześć księżniczko jaka ty jesteś duża – powiedziałam zwracając się do Mai która bawiła się moim wisiorkiem. Spojrzałam na niego to ten wisiorek który dostałam od Liama na święta.
-Oliwia coś mizernie wyglądasz – powiedziała patrząc na moje zaszklone oczy
-Wydaje ci się ciociu
-Kotku wiem co się stało bardzo mi przykro że zerwaliście ze sobą
-Ciociu nie chcę o tym gadać
-Nie no jasne oczywiście mogę zostawić ci małą?
-Tak chętnie się nią po opiekuję w końcu to moja chrześnica
-Dobrze jakby co to ja jestem na dole.
-Okej
Ciocia wyszła a ja z Mają usiadłyśmy na łóżku. Nie widziałam jej ponad osiem miesięcy tak bardzo się zmieniła.
-Jesteś już taka duża kochanie – powiedziałam a tak odpowiedziała mi gaworząc nie zrozumiałe słowa zaśmiałam się. To dziecko daje mi tyle radości przynajmniej ona. Bawiłam się z nią przez kolejne godziny rozbiłyśmy zdjęcia nagrywałam ją bawiłam się z nią chyba wszystkimi jej zabawkami jakie miała przy sobie. Później zasnęła na moich ramionach ułożyłam ją wygodnie na łóżku i sama postanowiłam zdrzemnąć się choć na chwilę. Gdy się obudziłam nie było Majki ale leżała jakaś kartka. ''Kotku my już pojechałyśmy do domy przepraszam,że cię nie obudziłam ale pewnie byłaś zmęczona '' Buziaki Ciocia Ada i Maja. Spojrzałam na telefon godzina 17 : 05 zapewne w nocy nie usnę. Przyjrzałam się tapecie ja i on przytulający się tacy zakochani. Łzy w oczach szybko weszłam w galerię i zmieniłam tapetę na Maję. Zeszłam na dół coś zjeść. Mam siedziała na kanapie i oglądała jej ulubione westerny.
-O Oliwia oglądasz ze mną?
-Mamo wiesz,że nienawidzę tych filmów
-Ah no tak jesteś głodna?
-Tak i właśnie idę coś zjeść
-Na kuchence jest twoja ulubiona zupa
-Ogórkowa?
-Tak kochanie
-Mamo dziękuję – kocham tą zupę najbardziej na świecie zawsze mogę zjeść jej dużo i nigdy mi nie jest mało. Nalałam sobie do miseczki usiadłam na krześle i zajadałam się pyszną zupą. Po konsumpcji włożyłam talerzyk do zmywarki i poszłam na górę. Usiadłam na łóżku.
-Diana! - zawołałam swojego pieska oczywiście wzięłam ją ze sobą. Szybko podbiegła do mnie wzięłam ją na łóżko i przytuliłam ją do siebie. -Kocham cię najbardziej na świecie moja psinko - ona polizała mój polik zaśmiałam się. Pobawiłam się z nią jeszcze chwilę i gdy zobaczyłam,że już późno poszłam do łazienki wzięłam prysznic założyłam piżamęhttp://img.stylistki.pl/sets/0e8dc2a4ef0249d210523afde31b895b-1400596833-s424762.jpg?v=0  i po wyjściu z łazienki położyłam się do łóżka. Próbowałam zasnąć ale nic z tego bez Liama nigdy nie potrafiłam. Dostałam smsa od niego.
''Też nie możesz zasnąć? Oliwa kocham cię najbardziej na świecie nie zostawiaj mnie samego. Nie przeżyję bez ciebie. Kocham cię twój Liamxx. Nie odpisałam bardzo chciałam,ale nie mogłam być taka miętka i ulegać tak bardzo szybko. Po wielu próbach jakoś zasnęłam.
Rozdział 38 koooocham was ludzie dziękuje za tyle wyświetleń
ale może jednak skusisz się by skomentować hmm?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz