sobota, 1 marca 2014

Rzodział 10

Powoli robiło się ciemno i zimno,ale nam to nie przeszkadzało cieszyliśmy się sobą.
  • Chyba ci zimno – powiedział Liam fakt trochę było.
  • Nie wydaje ci się – odpowiedziałam.
  • Widzę jak się cała trzęsiesz trzymaj – zdjął swoją bluzę i zarzucił na mnie tak bardzo była przesiąknięta jego zapachem od razu zrobiło mi się cieplej.
  • A ty tobie nie będzie zimno?
  • O mnie się nie martw jesteśmy na miejscu – Liam wpuścił mnie pierwszą skierowałam się w strone salonu gdzie było tak przytulnie.
  • Chcesz się czegoś napić? - zapytał
  • Może herbaty jeśli to nie problem
  • Nigdy czuj się jak u siebie.
W czasie kiedy Liam robił herbatę ja postanowiłam zadzwonić do mamy i powiadomić ją o moim nocowaniu bo zapewne będzie się martwić.
  • No nareszcie Oliwia kiedy ty miałaś zamiar do mnie zadzwonić hmm? Martwiłam się o ciebie – usłyszałam jej ciepły ale zarazem zdenerwowany głos tak jak wam mówiłam,że będzie się martwić.
  • Po pierwsze to hej mamo po drugie nie mam już 5 lat tylko 19 przypominam ci po raz setny a po trzecie miałam zadzwonić,żeby powiadomić cię,że nocuje u Diany – musiałam skłamać nie chce jeszcze mówić o Liamie jest jeszcze za wcześnie.
  • Tak a ty dalej swoje no dobrze nie będę wam przeszkadzać miłej zabawy pa kochanie.
  • Pa mamo – w tym samym momencie wyszedł Liam z dwoma kubkami herbaty usiadł koło mnie.
  • Ładnie tak to kłamać?
  • Przepraszam,ale musiałam to zrobić jest za wcześnie,żeby im to mówić.
  • Ale kochanie ile chcesz ich okłamywać to nie jest fer wobec ciebie a tym bardziej ich kiedyś i tak się dowiedzą najlepiej będzie jeśli to ty im o tym powiesz.
  • Masz racje dziękuje,że mnie wspiera to dużo dla mnie znaczy – przytuliłam się do jego ciepłego torsu od też mnie objął.To co robimy? - zapytałam pow chwili ciszy.
  • Może zagramy w Twist Dance jestem w tym najlepszy.
  • Tak mówisz?
  • No pewnie.
  • No to się przekonajmy
Liam wstał włączył grę świetnie się przy tym bawiliśmy,ale Liam oszukiwał i oczywiście mówił,że to ja....wygrałam ja zresztą to było oczywiste.
  • oszukiwałaś
  • ja? to ty oszukiwałeś.
  • Za takie kłamstwo muszę cię załaskotać na śmierć więc lepiej uciekaj
Biegałam i śmiałam się lecz mam za krótkie nogi i złapał mnie przez co razem wylądowaliśmy na jego łóżku ciągle się śmiałam.
  • teraz wiesz co cię czeka.
  • Nie Liam proszę –  nienawidzę  łaskotek to jest moja pieta Achillesa płakałam,śmiałam się a on ciągle to robił.-Liam proszę zrobię co zechcesz tylko przestań.
  • Hmm muszę to jeszcze przemyśleć...no dobra dam ci spokój za całusa.
  • Jesteś nienormalny.
  • Mam jeszcze cię łaskotać?
  • No dobra ale przestań – dałam mu tego całusa miałam nierówny oddech przez to,że ciągle się śmiałam postanowiłam wziąć prysznic i iść spać byłam wykończona dzisiejszym dniem.
  • Liam dasz mi jakieś ciuchy na zmianę chce iść już spać? -zapytałam.
  • Jasne proszę.
  • Dziękuje – wzięłam szybki prysznic nałożyłam sobie bluzkę Liama ze znakiem batmana,która sięgała mi do połowy uda,wyszłam z łazienki szybko wbiegając do łóżka gdzie czekał już na mnie wtuliłam się w jego umięśniony tors.
  • Dobranoc kochanie.
  • Dobranoc – usnęłam.
Rozdział 10 ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz