- Cześć kochanie,coś się stało? - usłyszałam głos Liama kamień spadł mi z serca.
- Boże przestraszyłeś mnie,nie jest okej.
- Czemu cie przestraszyłem?
- No wiesz..
- Oli on już siedzi w więzieniu,nic ci nie grozi.
- Tak wiem,ale ciągle się boje.
- Chciałbym być przy tobie teraz byś się nie bała,tak bardzo za tobą tęsknie.
- Ja za tobą też i jak tam koncert? - zapytałam zaciekawiona.
- Fani są niesamowici wyślemy ci zdjęcia i filmiki dziś jedziemy do LA,mamy strasznie napięty grafik przez co mamy mało czasu na odpoczynek,a jak tam u ciebie?
- Jesteście biedni czekam na zdjęcia,a u mnie też jest okej.
- Wiesz kochanie nie chce kończyć,ale muszę obowiązki wzywają.
- Nie no jasne uważajcie na siebie pozdrów resztę.
- Nie ma sprawy,to jest mój nowym numer kotku żebyś się znów nie przestraszyła.
- Dobrze zapamiętam.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też paa.
- Pa – Dosiadłam się do babci,która zmywała naczynie podeszłam do niej.
- Babciu idź sobie usiądź ja to zrobię,nie możesz ciągle mnie wyręcza.
- Ale...
- babciu żadne,ale tylko idź zrobię jeszcze herbatę.
- Niech ci będzie.
Oczami Diany
Siedziałam wtulona w Maćka,to on
dawał mi teraz największe wsparcie.Przychodził do mnie codziennie i
zostawał do późna.
- Wiesz Oli wyjechała do naszej babci odpocząć.Może my też gdzieś wyjedziemy we dwoje co ty na to? - zapytał.
- Ty mówisz serio?
- Na prawdę.
- Bardzo chętnie,ale gdzie?
- No nie wiem np.LA?
- Z tobą mogę wyjechać nawet na koniec świata kocham cię Maciek.
- Ja ciebie też Diana – złączyliśmy nasze usta w jedną całość – kiedy byśmy wyjechali?
- No wiesz zbliża się koniec wakacji to może za tydzień? - zapytał
- Idealnie,nie mogę się już doczekać.
- Wiesz ja też,zadzwonimy do Oli?
- No pewnie chętnie z nią pogadam – Maciek wyjął swój telefon wybrał numer Oliwi i wziął na głośno mówiący.
- Maciek jak miło,że dzwonisz – powiedziała Oli.
- Nam tez miło cię słyszeć – odpowiedziałam.
- Oo Diana hej,czyli jesteście razem – stwierdziła.
- Tak od trzech godzin – stwierdził Maciek – opowiadaj co u ciebie,jak babcia?
- Hmm odpoczywam tu,z babcią jest dobrze mówi że za tobą tęskni.
- Ja za nią też,na pewno ją odwiedzę.
- Macie jakieś plany?
- No wiesz jedźmy na taki małe wakacje – powiedziałam
- naprawdę gdzie jedziecie?
- Wybieramy się do Los Angeles – odpowiedział na pytanie Maciek.
- Jak wam zazdroszczę teraz chłopaki są w LA pogoda im sprzyja.Kiedy wyjeżdżacie?
- Za niecały tydzień,chcemy pobyć razem.
- To takie romantyczne,ohh przepraszam,ale muszę kończyć babcia chce bym jej pomogła na dworze ,wiesz jaka ona jest.
- Cała kochana babcia pozdrów ją od nas miłego pobytu odpoczywaj.
- Na wzajem buziaki paa zakochań ce.
- Pa Oli – powiedzieliśmy.
- Jak myślisz daje sobie radę bez Liama? - spytałam po skończonej rozmowie.
- Pewnie jest jej ciężko,ale jest silna wiesz o tym.
- Masz rację.
- Już nie mogę się doczekać,aż zobaczę cię w bikini – powiedział śmiesznie poruszając brwiami.Na co ja wzięłam poduszkę i walnęłam go.
- Jesteś zboczony – odpowiedziałam śmiejąc się.
- Ty tak na mnie działasz – rzucił się na mnie tak,że ja leżałam pod nim ,ciągle się śmiałam – i co teraz zrobisz?
- No nie wiem,może mnie wypuścisz co ty na to?
- Za darmo nic nie ma.
- Co proponujesz?
- No nie wiem,może całusa.
- Jesteś głupi wiesz?
- No wiesz co mam focha – wstał obrażony.Zrobiłam to samo obejmując go od tyłu.
- Nie fochaj się,nie lubię tego – odwrócił się w moją stronę.
- Dlaczego ty jesteś taka idealna?dlaczego chodzisz akurat z mną?
- Bo skradłeś coś bardzo ważnego,a wiesz co?
- Co?
- moje serce,jesteś wspaniały,mega przystojny i to ja powinnam dziękować bogu.
- Kocham cię
- kocham cię – Maciek skradł mi całusa.Resztę dnia spędziliśmy razem.
Oczami Liama
- Liam podaj mi! - krzyknął Louis,oczywiście graliśmy w piłkę robiliśmy to zawsze kiedy mieliśmy chwilę przerwy.
- Harry masz 3 sekund na ucieczkę! - krzyczał Niall zapewne Harry zjadł mu batona.Oczywiście oni się ganiali,a my się śmialiśmy.Skończyło się na tym,że obydwaj się wywalili.Jednym słowem dzieci.W koncie zauważyłem załamanego Zayna podszedłem do niego.
- Zayn coś się stało? - zapytałem siadając obok niego.
- Mogę ci to powiedzieć?
- Jasne przecież jesteśmy przyjaciółmi.
- Perrie ze mną zerwała – po skończeniu tego zdania spuścił głowę zrobiło mi się smutno.
- Ale,dlaczego?
- Była ze mną tylko dla wybicia Little Mix,wiesz jak ja się teraz czuję? jak jakiś skończony idiota,jak mogłem tego nie zauważyć no jak?
- Zayn tak mi przykro,ona nie była ciebie warta,na pewno znajdziesz tą jedyną uwierz.
- Dziękuje,że ze mną porozmawiałeś to dla mnie dużo znaczy.
- Dobra tylko mi się tu nie mazgaj,jesteś chłopakiem wstajemy i do studia.
- Heh no dobra choć.
Siedzieliśmy tam może godzinę,potem tylko koncert i witaj Japonio.
Rozdział 18
komentujcie pliis ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz