poniedziałek, 3 marca 2014

Rozdział 12

  • dajmy sobie chwilę przerwy – powiedziałam sięgając po butelkę,z wodą.
  • Jestem padnięty – powiedział Kuba.
  • Kubuś ty zawsze jesteś – stwierdziła śmiejąc się Dominika.
  • Ejj ile razy wam to tłumaczyłem,że nie jestem żaden Kubuś tylko Kuba.
  • Nie bulwersuj się tak – powiedziałam leżąc na podłodze.
  • Ciebie nie nazywają Oliwcia.
  • Ale wiesz możemy zacząć – powiedział Dawid.
  • A tylko spróbujcie to was zamorduje moimi rękami.
  • Tak tak już się boję – powiedziała Maja.
  • Nie wierzycie mi? – uniosłam się na łokciach.
  • Ależ oczywiście,że tak nie denerwuj się tak bo złość piękności szkodzi – powiedział Kuba.
  • Mi już zaszkodziło dobra lenie wstajemy i dajemy czadu jak zawsze.
  • Tak jest pani Kapitan - powiedziała Dominika.
Tańczyliśmy i wygłupialiśmy się dobrą godzinę.Postanowiliśmy pójść całą naszą paczką na pizze.Droga nie zajęła nam dużo czasu,usiedliśmy i zamówiliśmy zamówienia.Nie czekaliśmy długo jedząc zachowywaliśmy się jak dzieci,ja smarowałam Dawida keczupem a on mnie.Oczywiście robiliśmy zdjęcia widać było,że Dominikę i Dawida coś łączy i tak sobie myślę,że będą razem mam nadzieję,że chociaż zaproszą mnie na swój ślub do czego jest na razie daleko.
  • dobra kochani ja muszę się zbierać nie chce was opuszczać,ale czeka na mnie chłopak.
  • Chłopak?! - zapytali równocześnie a Maja wypluła picie.
  • Przepraszam Oli masz chłopaka?
  • No pewnie.
  • Oli tak bardzo się cieszymy twoim szczęściem – powiedział Dawid.
  • Kuba ty płaczesz? - zapytałam widząc,że on dziwnie się zachowuje jakby miał płakać.
  • To ze wzruszenia jesteś jak moja siostra oczywiście wszystkich was traktuje jak moje rodzeństwo. Oli byłaś taka smutna i załamana a teraz promieniejesz radością,której tak dawno u ciebie nie widzieliśmy.
  • Oo Kuba ja was tez tak traktuje i dziękuje,za to co dla mnie zrobiliście no chodźcie tu do mnie – zrobiliśmy grupowego przytulasa,wspaniale wiedzieć,że ma się takich przyjaciół.
  • No to miłej randki – powiedziała Dominika.
  • Dziękuję to do zobaczenia jutro pa.
Wyszłam kierując się w stronę domu Liama,który za pewne się denerwował.Gdy już miałam zapukać drzwi same się otworzyły a za nich wyszedł uśmiechnięty Liam pocałował mnie na powitanie.
  • a ty co cały czas tu czatujesz przy drzwiach czekając na mnie?
  • Na ciebie mogę zawsze.
  • Słodki jesteś.
  • Na prawdę?
  • No pewnie.
  • Ty jesteś słodsza.
  • Wcale,że nie.
  • Chyba lubisz się ze mną kłócić prawda?
  • No jasne,że tak
  • Kocham cię
  • Ja ciebie też bardzo.
Spędziliśmy całe popołudnie razem,gadaliśmy,śmialiśmy się wystarczyło nam,że jesteśmy razem.
  • Kiedy wyjeżdżasz? - musiałam w końcu o to zapytać mieli tylko miesiąc wolnego to bardzo mało.
  • Na razie cieszmy się sobą dobrze?
  • Jasne.
  • Ejj Oli nie smuć się będzie dobrze jasne?
  • No pewnie,ale damy radę no wiesz związki na....
  • Oliwia przestań już o tym rozmawiać to jest nieprawda damy radę.
  • Dobra zmieniając temat mam nadzieje,że poznam resztę chłopaków.
  • Ojj nie wiem czy tego chcesz oni są nie możliwi.
  • I tak nie zmienię decyzji.
  • Myślę,że bardzo chętnie by cię poznali.
  • Kotku ja będę się już zbierała.
  • Nocuj u mnie będzie mi miło a moje łóżko nie będzie takie zimne i niewygodne.
  • Liam nie mogę chciałabym,ale muszę też być w domu.
  • Proszę kochanie...
  • no dobra tylko muszę wziąć ubrania na zmianę sam rozumiesz.
  • To choć do ciebie.
Wyszliśmy trzymając się za ręce robiło się już ciemno,ale było przyjemnie niedługo będzie jesień i ni będzie już tak kolorowo,szkoda.Doszliśmy do mojego domu.
  • chodź do mojego pokoju - mijając pokój Maćka usłyszałam damski śmiech co oznaczało,że Diana jest z nim później zrobię im niespodziankę.
  • Masz ładny pokój – powiedział Liam oglądając moje zdjęcia.
  • Dziękuje to moje cztery katy, w których siedzę i myślę o różnych rzeczach.
  • Grasz na gitarze? - zapytał spoglądając na gitarę opartą o ścianę.
  • Adam grał to jest jego gitara,zapomniał wziąć przed tym co się stało...umiem zagrać może jedną piosenkę przynajmniej tyle mnie nauczył.
  • Niall też gra może by dał ci lekcje,no wiesz jak chcesz.
  • Bardzo tego chce.
  • Pogadam z nim.
  • Dziękuje.
  • To co idziemy?
  • Tak myślę,że mam potrzebne mi rzeczy,ale czekaj zajdę jeszcze do pokoju Maćka.
  • Jasne.
Wyszliśmy z mojego pokoju kiedy podchodziłam bliżej drzwi mojego brata słyszałam śmiech Diany.Delikatnie zapukałam po czym usłyszałam donośny głos Maćka ''proszę'' powoli wychyliłam głowę.Zobaczyłam moją przyjaciółkę i braciszka leżących na łóżku uśmiech nie schodził mi z twarzy kiedy ich zobaczyłam.
  • no no co tu się wyrabia
  • twój brat mnie łaskocze to jest nienormalne.
  • Diana przyzwyczaj się do tego mi ciągle to robi a wie,że tego nienawidzę.
  • Oliwia nie wydziałem cię całe dni a tak się stęskniłem za twoją osobą.
  • Ja też braciszku ja też.
  • Siostrzyczko – nienawidzę jak mnie tak drażni,ale to uroczę nie praw dasz?
  • No dobra ja już muszę lecieć miłego wieczorku i nocy.
  • A gdzie ty pędzisz? - zapytała Diana.
  • Nocować...do...no dobra idę nocować do mojego chłopaka czeka na dole.
  • Moja siostrzyczka ma chłopaka?
  • Mój braciszek też ma dziewczynę
  • kiedy go poznam?
  • Dziś nam się śpieszy w najbliższy czasie pa gołąbki wy moje.
  • Pa Oli udanego nocowania.
  • Dziękuje.
  • To co idziemy? - zapytał Liam wyciągając swoją dłoń
  • Idziemy.
Siedzieliśmy właśnie na kanapie oglądając Disneya kiedy poczułam,że moje oczy stają się ciężkie..zasnęłam.
OCZAMI LIAMA
Oliwia była wtulona w moje ciało mam cudowną dziewczynę i nie wiem dlaczego wcześniej jej nie zauważyłem.
- jest cudownie nie uważasz? - zapytałem,ale nie usłyszałem odpowiedzi delikatnie na nią spojrzałem a ona spałą widocznie byłą zmęczona dniem.Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego pokoju,położyłem na łóżku i przykryłem kołdrą.Sam poszedłem wziąć szybki prysznic i położyłem się spać.Oli szybko wtuliła się w moją klatkę piersiową wyszeptałem jej ciche ''dobranoc''i sam powoli zasnąłem.

*********************************************************************************
rozdział 12 ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz