- dajmy sobie chwilę przerwy – powiedziałam sięgając po butelkę,z wodą.
- Jestem padnięty – powiedział Kuba.
- Kubuś ty zawsze jesteś – stwierdziła śmiejąc się Dominika.
- Ejj ile razy wam to tłumaczyłem,że nie jestem żaden Kubuś tylko Kuba.
- Nie bulwersuj się tak – powiedziałam leżąc na podłodze.
- Ciebie nie nazywają Oliwcia.
- Ale wiesz możemy zacząć – powiedział Dawid.
- A tylko spróbujcie to was zamorduje moimi rękami.
- Tak tak już się boję – powiedziała Maja.
- Nie wierzycie mi? – uniosłam się na łokciach.
- Ależ oczywiście,że tak nie denerwuj się tak bo złość piękności szkodzi – powiedział Kuba.
- Mi już zaszkodziło dobra lenie wstajemy i dajemy czadu jak zawsze.
- Tak jest pani Kapitan - powiedziała Dominika.
Tańczyliśmy i wygłupialiśmy się
dobrą godzinę.Postanowiliśmy pójść całą naszą paczką na
pizze.Droga nie zajęła nam dużo czasu,usiedliśmy i zamówiliśmy
zamówienia.Nie czekaliśmy długo jedząc zachowywaliśmy się jak
dzieci,ja smarowałam Dawida keczupem a on mnie.Oczywiście robiliśmy
zdjęcia widać było,że Dominikę i Dawida coś łączy i tak sobie
myślę,że będą razem mam nadzieję,że chociaż zaproszą mnie na
swój ślub do czego jest na razie daleko.
- dobra kochani ja muszę się zbierać nie chce was opuszczać,ale czeka na mnie chłopak.
- Chłopak?! - zapytali równocześnie a Maja wypluła picie.
- Przepraszam Oli masz chłopaka?
- No pewnie.
- Oli tak bardzo się cieszymy twoim szczęściem – powiedział Dawid.
- Kuba ty płaczesz? - zapytałam widząc,że on dziwnie się zachowuje jakby miał płakać.
- To ze wzruszenia jesteś jak moja siostra oczywiście wszystkich was traktuje jak moje rodzeństwo. Oli byłaś taka smutna i załamana a teraz promieniejesz radością,której tak dawno u ciebie nie widzieliśmy.
- Oo Kuba ja was tez tak traktuje i dziękuje,za to co dla mnie zrobiliście no chodźcie tu do mnie – zrobiliśmy grupowego przytulasa,wspaniale wiedzieć,że ma się takich przyjaciół.
- No to miłej randki – powiedziała Dominika.
- Dziękuję to do zobaczenia jutro pa.
Wyszłam kierując się w stronę domu
Liama,który za pewne się denerwował.Gdy już miałam zapukać drzwi
same się otworzyły a za nich wyszedł uśmiechnięty Liam pocałował
mnie na powitanie.
- a ty co cały czas tu czatujesz przy drzwiach czekając na mnie?
- Na ciebie mogę zawsze.
- Słodki jesteś.
- Na prawdę?
- No pewnie.
- Ty jesteś słodsza.
- Wcale,że nie.
- Chyba lubisz się ze mną kłócić prawda?
- No jasne,że tak
- Kocham cię
- Ja ciebie też bardzo.
Spędziliśmy całe popołudnie
razem,gadaliśmy,śmialiśmy się wystarczyło nam,że jesteśmy
razem.
- Kiedy wyjeżdżasz? - musiałam w końcu o to zapytać mieli tylko miesiąc wolnego to bardzo mało.
- Na razie cieszmy się sobą dobrze?
- Jasne.
- Ejj Oli nie smuć się będzie dobrze jasne?
- No pewnie,ale damy radę no wiesz związki na....
- Oliwia przestań już o tym rozmawiać to jest nieprawda damy radę.
- Dobra zmieniając temat mam nadzieje,że poznam resztę chłopaków.
- Ojj nie wiem czy tego chcesz oni są nie możliwi.
- I tak nie zmienię decyzji.
- Myślę,że bardzo chętnie by cię poznali.
- Kotku ja będę się już zbierała.
- Nocuj u mnie będzie mi miło a moje łóżko nie będzie takie zimne i niewygodne.
- Liam nie mogę chciałabym,ale muszę też być w domu.
- Proszę kochanie...
- no dobra tylko muszę wziąć ubrania na zmianę sam rozumiesz.
- To choć do ciebie.
Wyszliśmy trzymając się za ręce
robiło się już ciemno,ale było przyjemnie niedługo będzie
jesień i ni będzie już tak kolorowo,szkoda.Doszliśmy do mojego
domu.
- chodź do mojego pokoju - mijając pokój Maćka usłyszałam damski śmiech co oznaczało,że Diana jest z nim później zrobię im niespodziankę.
- Masz ładny pokój – powiedział Liam oglądając moje zdjęcia.
- Dziękuje to moje cztery katy, w których siedzę i myślę o różnych rzeczach.
- Grasz na gitarze? - zapytał spoglądając na gitarę opartą o ścianę.
- Adam grał to jest jego gitara,zapomniał wziąć przed tym co się stało...umiem zagrać może jedną piosenkę przynajmniej tyle mnie nauczył.
- Niall też gra może by dał ci lekcje,no wiesz jak chcesz.
- Bardzo tego chce.
- Pogadam z nim.
- Dziękuje.
- To co idziemy?
- Tak myślę,że mam potrzebne mi rzeczy,ale czekaj zajdę jeszcze do pokoju Maćka.
- Jasne.
Wyszliśmy z mojego pokoju kiedy
podchodziłam bliżej drzwi mojego brata słyszałam śmiech
Diany.Delikatnie zapukałam po czym usłyszałam donośny głos
Maćka ''proszę'' powoli wychyliłam głowę.Zobaczyłam moją przyjaciółkę i braciszka leżących na łóżku uśmiech nie
schodził mi z twarzy kiedy ich zobaczyłam.
- no no co tu się wyrabia
- twój brat mnie łaskocze to jest nienormalne.
- Diana przyzwyczaj się do tego mi ciągle to robi a wie,że tego nienawidzę.
- Oliwia nie wydziałem cię całe dni a tak się stęskniłem za twoją osobą.
- Ja też braciszku ja też.
- Siostrzyczko – nienawidzę jak mnie tak drażni,ale to uroczę nie praw dasz?
- No dobra ja już muszę lecieć miłego wieczorku i nocy.
- A gdzie ty pędzisz? - zapytała Diana.
- Nocować...do...no dobra idę nocować do mojego chłopaka czeka na dole.
- Moja siostrzyczka ma chłopaka?
- Mój braciszek też ma dziewczynę
- kiedy go poznam?
- Dziś nam się śpieszy w najbliższy czasie pa gołąbki wy moje.
- Pa Oli udanego nocowania.
- Dziękuje.
- To co idziemy? - zapytał Liam wyciągając swoją dłoń
- Idziemy.
Siedzieliśmy właśnie na kanapie oglądając Disneya kiedy poczułam,że moje oczy stają się
ciężkie..zasnęłam.
OCZAMI LIAMA
Oliwia była wtulona w moje ciało mam
cudowną dziewczynę i nie wiem dlaczego wcześniej jej nie
zauważyłem.
- jest cudownie nie uważasz? -
zapytałem,ale nie usłyszałem odpowiedzi delikatnie na nią spojrzałem a ona spałą widocznie byłą zmęczona dniem.Wziąłem
ją na ręce i zaniosłem do swojego pokoju,położyłem na łóżku i
przykryłem kołdrą.Sam poszedłem wziąć szybki prysznic i położyłem się spać.Oli szybko wtuliła się w moją klatkę
piersiową wyszeptałem jej ciche ''dobranoc''i sam powoli zasnąłem.
*********************************************************************************
rozdział 12 ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz