Trzy dni później :
Od wczoraj postanowiłam sobie
zachorować a co? Nie no w tym momencie żartuje.Nie chce
chorować,ale co ja na to poradzę.Leżałam w łóżku z przekazu
babci oczywiście, poczułam wibracje mojego telefonu, poznałam
numer Liama.
- halo? - powiedziałam chrypiącym głosem.
- Cześć kotku coś mi się wydaje,ale jesteś chora?
- 100 punktów dla ciebie...apsik – powiedziałam kichając,wzięłam chusteczkę i wydmuchałam nos.
- Ojj chyba kiepsko z tobą,jesteś chora a mnie przy tobie nie ma super normalnie.
- Przynajmniej się nie zarazisz....apsik.Babcia się mną opiekuje i to chyba nawet za bardzo.
- Jeżeli jest z tobą babcia to czuję się spokojniejszy,ale i tak chcę do ciebie wrócić.
- To szybko zleci zobaczysz.
- Cały czas tak myślę.
- Ja też.....apsik,przepraszam.
- Na zdrowie kochanie,to może ja będę kończył jesteś chora.
- Dziękuje, i co z tego że jestem chora.
- Musisz odpoczywać.
- Oo żebyś wiedział ile tu odpoczęłam. A wy gdzie teraz jesteście, słyszę chłopaków.
- Siedzimy teraz w samolocie lecimy do Włoch jestem wykończony fizycznie.
- Ohh biedaku..apsik,to kichanie mnie wkurza.
- Możemy dziś wieczorem pogadać na Skypie?
- Jasne,o babcia zrobiła rosół zapewne będę musiała to zjeść.
- To wejdź tak o 19,no dobrze to ty jedz a ja kończę.
- Dobrze.
- Zdrowiej, widzimy się na Skype kocham cię pa.
- Ja ciebie też pa.
Rozłączyłam się miałam dość tego
ciągłego leżenia.Wzięłam swojego laptopa,zobaczyłam,że mam
wiadomość na swojej poczcie.Wiadomość była od Maćka napisał,że
są już w LA,umieścił też zdjęcie ich we dwoje na plaży
wyglądali razem uroczo.Odpisałam mu,trochę jeszcze poszperałam w
internecie.Wyłączyłam laptopa i zeszłam na dół by zjeść coś.W
kuchni zobaczyłam,że jest kartka od babci ''Kwiatuszku
wyszłam do sąsiadki na kawę jakby coś się działa dzwoń.Odgrzej
sobie rosół i jak wrócę masz leżeć łóżku.
''Babcia''zjadłam
i poszłam pooglądać telewizję.Nie było nic ciekawego spojrzałam
na zegarek była akurat 19? przecież przed chwilą była 15 jak ten
czas szybko leci.Pobiegłam na górę przykryłam kołdrą i
włączyłam laptopa.Po chwili usłyszałam dźwięk,który
sygnalizował,że ktoś do mnie dzwoni na Skype.Odebrałam,po drugiej
stronie siedzieli uśmiechnięci chłopaki,ale widziałam że Zayn
inaczej się zachowuje.
- Hej chłopcy.....apsik,ojj przepraszam.
- Cześć Oli słyszeliśmy od Liama,że chorujesz jak się czujesz? - zapytał Niall
- To nie było planowane,z godziny na godzinę jest lepiej.
- To dobrze martwiliśmy się.
- Nie ma czym naprawdę a co u was jak koncert jakoś kiepsko wyglądacie.
- Koncert był niesamowity,ale jesteśmy padnięci,z samego rana jedziemy do Paryża – powiedział Harry.
- Widzę po waszych twarzach,może idzie spać co?...apsik.
- Na zdrowie – powiedzieli chórem.
- Dziękuje.
- Z tobą możemy gadać 24h – powiedział Liam z uśmiechem na twarzy.
- Ale musicie spać.
- Oj tam.
- Jakie oj tam,zaraz po tym jak skończymy idziecie spać,to rozkaz.
- Tak jest – powiedział Louis salutując.
- A dziękuje za zdjęcia i filmiki są niesamowite.
- Mamy ich jeszcze więcej wyślemy ci – powiedział Harry.
- Chętnie je zobaczę.Chłopcy moglibyście zostawić mnie i Zayna samych?
- Ale... - powiedział Liam.
- Nie bądź zazdrosny no już idźcie – zrobili to co powiedziałam – Zayn co się dzieje?
- Nic się nie dzieje – powiedział oschle.
- Nie rób ze mnie debilki przecież widzę mów o co chodzi.
- Chcesz wiedzieć?
- Jesteśmy przyjaciółmi chyba,że zapomniałeś o tym.
- Perrie ze mną zerwała a wiesz dlaczego? Była ze mną tylko dla wybicia Little Mix.
- Zayn tak mi przykro.
- Oliwia wiesz jak ja się teraz czuje? Ja myślałem,że ona naprawdę mnie kocha.
- Staram się ciebie zrozumieć.Zayn świat nie kończy się na jednej dziewczynie jest ich bardzo dużo.Znajdziesz sobie tą jedyną,która pokocha cię z to jaki jesteś nie za to że jesteś w 1D...apsik.
- Na zdrowie.
- Dziękuje.
- Oli może masz rację.
- Jasne że mam.
- Przytuliłbym cię ale nie ma jak hehe.Naprawdę ci dziękuje Liam ma wielkie szczęście że cie ma.
- Ja ciebie też bym przytuliła.Zayn ty też masz wielkie szczęście masz wspaniałych przyjaciół,rodzinę,możesz mi się zwierzać z każdego problemu jestem twoją przyjaciółką pamiętaj o tym.
- Jesteś wspaniała.
- Ee nie przesadzaj nie jestem.
- Jesteś,ohh nie chce już kończyć,ale sama rozumiesz.
- Nie no jasne,macie się oszczędzać jasne?
- Oczywiście, ty też zdrowiej.
- Nie ma sprawy.
- To zobaczymy się za miesiąc?
- Nie no przecież będziemy gadać przez Skype.
- Ah no tak.
- Pozdrów resztę,trzymaj się tęsknie całusy.
- Ty też się trzymaj paa.
Ponieważ
było dość późno poszłam wziąć prysznic.Przebrałam się w
piżamę i szybko wskoczyłam do łóżka,zanim zamknełam oczy
usłyszałam dźwięk smsa od Liama '' Kolorowych
snów piękna Kocham cię '' odpisałam
i szybko zasnęłam.
Rozdział
19 Komentujcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz