sobota, 22 lutego 2014

Rozdział 7

Zobaczyłam Maje,która rozgrzewała się na parkiecie na mojej twarzy zagościł uśmiech.
Maja : o hej Oli nie widziałam cię - powiedziała
Oli : hej hej Maja reszta jeszcze nie doszła? - zapytałam.
Maja : zaraz powinni dojść.
W tym samym momencie drzwi się otworzyły a z nich wyszli Dawid,Kuba,Dominika.
Maja : a nie mówiłam.
Oli : siemka ludzie.
Da : hej Oliwia dobra ogarniamy się i do rozgrzewki porządnej - powiedział zdejmując torbę z ramienia.
Oli : ale ja ją poprowadzę.
Ku : no to zakwasy tygodniowe przed nami.
Oli : ja to słyszałam.
Zawsze przychodziliśmy godzinę przed by poćwiczyć ponieważ przed nami zawody taneczne i chce by moja a w zasadzie nasza.Wybiła 16 co oznaczało,że moja grupa zaraz się tu zejdzie i przyjdzie Liam wiedziałam,że znajdą się fanki 1D i będzie tu harmider ale jakoś to przebolejemy. Usłyszał dźwięk otwierających się drzwi co oznaczało,że moja szalona grupka już przyszła.
Oli : zapraszam na parkiet czeka nas krótka rozgrzewka.
Po chwili zobaczyła Liama zdyszanego ale z uśmiechem na twarzy co mnie rozbawiło tak ja to przeczuwałam dziewczyny zaczęły robić sobie zdjęcia  i chciały autograf ale ja nie miałam czasu poza tym zbliżały się zawody i musieliśmy wypaść jak najlepiej.
Oli : halo dziewczyny wiem,że to wasz ukochany piosenkarz ale nie zapominajmy o przyszłych zawodach mamy mnóstwo pracy a mało czasu więc do roboty.
Musiałam przeciągnąć zajęcia o jeszcze jedną godzinę przez to,że dziewczyny nie mogły się skupić na tańcu było ciężko ale dawaliśmy radę.
Oli : dobrze 10 minut przerwy.
Podeszłam do automatu kupując sobie wodę potem siadając na piłce zamykając oczy po pewnej chwili poczułam czyjeś ręce na moich ramionach.
Li : jesteś za bardzo spięta odpręż się - powiedział.
Oli : łatwo ci mówić.
Li : zaraz pozujesz się lepiej  
Jego ciepłe i delikatne ręce działały na mnie kojąco było mi tak dobrze,ale przecież nie mogłam zawieść mojej grupy.
Oli : choć trzeba dalej ćwiczyć jeszcze 30 minut.
Li : no dobra.
Oli : słuchajcie przed nami ważne zawody mówiłam już o tym ale jeszcze raz powtórzę musimy dać z siebie wszystko więc powtarzajcie układ w domu tu będziemy non stop to samo powtarzać  więc dajmy z siebie wszystko i  5,6,7 i...
Powtarzaliśmy ciągle to samo świetnie się przy  tym bawiąc okazało się że Liam jest świetnym tancerzem  i bardzo dobrze wszystkie kroki mu wychodzą jestem dumna z siebie że tyle już osiągnęłam.Zajęcia dobiegły końca byłam mega zmęczona i marzyłam tylko i wyłącznie  o moim ciepłym i wygodnym łóżku z transu wybudził mnie Liam.
Li : halo Oli żyjesz?
Oli : tak tylko jestem zmęczona.
Li :nie tylko ty odprowadzę cię
Oli : Liam nie trzeba sama dojdę jesteś zmęczony ja też będziesz musiał tylko się wracać.
Li : ale to dla mnie żaden problem.
Oli : jesteś uparty.
Li : to da się zauważyć.
Szliśmy ciągle rozmawiając było nam tak fajnie razem w towarzystwie,że nie chciałam się z nim rozstawać niestety doszliśmy do mojego domu.
Oli : no to jesteśmy.
Li : dasz się zaprosić jutro na kolacje?
Oli : że niby randka?
Li : można tak to ująć.
Oli : jasne czemu nie.
Li : to przyjdę jutro po ciebie o 19 pasuje ci?
Oli : jasne.
Li : to do jutra .
Oli : do jutra.
Powoli przybliżył się do mnie i złożył delikatny pocałunek na moim poliku dziękuje bogu,że było ciemno bo za pewne była czerwona,odprowadziłam Liama wzrokiem,pobiegłam do mojego pokoju i położyłam się spać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ROZDZIAŁ 7 ^^


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz