środa, 19 lutego 2014

Rozdział 5

*Tydzień później *
Chodziła ciągle zdenerwowana pewnie myślicie dlaczego? dziś jest chrzest Mai nie wiem czy dam radę być dobrą chrzestną,ale trzymam za siebie kciuki  ubrałam sięhttp://img.stylistki.pl/sets/5ef02fceae8ad8c0cde94bbfd79f5e3a-1389640545-s393761.jpg?v=0
zeszłam na dół w salonie stał Maciek wyglądał tak bardzo męsko idealna koszula,czarne spodnie i marynarka po prostu zazdrościcie mi brata.
Oli : no no braciszku grzeszysz urodą - powiedziałam poprawiając mu kołnierzyk koszuli.
Ma : siostrzyczko ty też niczego sobie - zaśmialiśmy się razem.
Mama : no dobrze dzieci jedziemy.
Oli : mamo ile my mamy lat co? - zapytałam kiedy,już weszliśmy do samochodu.
Mama : dla mnie zawsze będziecie moimi maluszkami.
Ma : mamo zlituj się.
Dojechaliśmy do kościoła w 35 minut po wyjściu od razy skierowałam się na środek ołtarza gdzie miałam stać.Coś przykuło moją uwagę a raczej ktoś,chłopak stojący ze święcą.Nigdy go nie widziałam,ale był mega przystojny,te ułożone włosy,ta twarz,poczułam ciepło w sercu i motylki w brzuchu dziwne.Stanęłam na swoim miejscu miałam wielką tremę zaczęłam się denerwować sama nie potrafię tego opanować wtedy usłyszałam głos.
Li : nie denerwuj się tak  - uśmiechał się do mnie też to zrobiłam.
Oli : wcale się nie denerwuje.
Li : widzę jak ci się ręce  trzęsą spokojnie.
Oli : a ja widzę,że dobrze mówisz po polsku.
Li : lata praktyki.
Oli : ahh
Całą uroczystość była cudowna Maja była taka spokojna na koniec mszy jeszcze zdjęcia raz wszyscy razem raz oddzielnie chrzestni mam nadzieje,że dobrze wszyłam i nie wydurniłam się,następnie przyjęcie.
Maciek : i jak było?
Oli : bardzo się denerwowałam,ale było dobrze bardzo dobrze.
Ada : Oliwia jestem zadowolona z wyboru chrzestnej mam nadzieję,że to nie będzie żaden problem lub coś no bo wiesz tej funkcji nie da się cofnąć  - powiedziała ciocia z Mają na rekach.
Oli : Ojj ciociu pewnie,że chce byś drugą mamą tej kruszynki mogę ją wziąć?  - spytałam z nadzieja w głosie.
Ada : jasne proszę - powoli ciocia oddała mi małą boże ona jest taka słodka chodziłam z nią po całej restauracji poczułam czyjeś ręce na moim ramieniu odwróciłam się i zobaczyłam jego tego chłopaka o pięknym uśmiechu.
Li : pięknie z nią wyglądasz - uśmiech jak i jemu i mi nie schodził z twarzy.
Oli : miło mi to słyszeć.
Li : Jestem Liam
Oli : Oliwia
Li : piękne imię
Oli : dziękuje,czy ty nie jesteś tym piosenkarze z One Direction? - zapytałam bo na 100% byłam tego pewna.
Li : we własnej osobie.
Oli : wiedziałam.
Li : to chyba dobrze.
Oli : chyba tak.
Poznałam Liama i gadało nam się jak byśmy znali się całe życie,jest on taki cholernie przystojny,zabawny a zarazem tajemniczy.Gdy przyjecie się zakończyło wróciłam do domu i pierwsze co zrobiłam to poszłam się zrelaksować w wannie nalałam płynu i znużyłam swoje nagie ciało.Potrzebowałam tego najbardziej,siedziałam tam może godzinę boże przebrałam się w piżamę i gdy już zamknęłam  oczy usłyszałam dźwięk smsa podniosłam mojego iPhona i zobaczyła wiadomość od Liama '' Kolorowych snów piękna. Liam xx ''      z uśmiechem na twarzy zasnęłam......
************************************************************************************
rozdział 5 jest uff udało się :)


2 komentarze: