czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 24

Następnego dnia :
Ponieważ byłam sama w domu rodzice w pracy a Maciek nakręcał odcinek wzięłam gitarę i kartki.Ostatnio często zaczynałam tworzyć jakieś utwory,ale jakoś kiepsko mi wychodziło.Ponieważ było ciepło założyłam tohttp://img.stylistki.pl/sets/d963aac63140a4b51c7650d42680555b-1398328154-s419700.jpg?v=0  i usiadłam przy drzewie w naszym ogrodzie.Przypominały mi się wszystkie chwile i tak po jakimś czasie powstała piosenka Right Now pomyślałam,że zadzwonię do chłopaków.
-Hej kochanie – usłyszałam głos Liama po drugiej stronie.
-No hej,mam pytanie macie teraz czas?
-Aktualnie to tak.
-O to bardzo dobrze przyjedź z chłopakami a i niech Niall weźmie swoją gitarę.
-Jasne,a po co gitara?
-Niespodzianka do zobaczenia – rozłączyłam się pośpiewałam jeszcze trochę,kiedy usłyszałam jak brama się otwiera – Jestem w ogrodzie! - krzyknęłam. Po chwili zza domu pojawiła się postać Liama a za nim reszta.Wstałam i przywitałam się z każdym.
-To o co chodzi z tą niepodzianą? - zapytał Harry.
-Siadajcie – usiedliśmy tworząc koło – Ostatnimi czasy zaczęłam pisać piosenki i jest taka jedna,która może się wam spodoba.
-Piszesz piosenki?- zapytali.
-Tak jakoś wyszło,no zaśpiewajcie mi ją tu,pomogę wam,ale grać.
-A już myślałem,że pośpiewamy razem – powiedział Niall.
-Nie jestem tak uzdolniona muzycznie – zaśmiałam się.
-Wmawiaj sobie.
-Dobra ciii Niall zaczynaj grać – ponieważ wszystko było zapisane na nutach było nam wszystkim łatwiej.Chłopcy chcieli bym im trochę pomogła,wstydziłam się,ale jakoś nam się udawało.Nawet nie wiecie jakie to było piękne,aż łzy same leciały.Ich głosy tak świetnie do tej piosenki pasowały.''Right now. I wish you were here with me. Cause right now. Everything is new to mee. You know. I can't fight the feeling. And every night. I feel it. Right now. I wish you were here with mee. - zakończył refren Zayn,łzy leciały mi strumieniami.
-Oli czemu płaczesz? - zapytał z troską Liam.
-Ze wzruszenia ta piosenka idealnie się z waszymi głosami komponuje.
-Ooo Oli – wszyscy mnie przytulili,to było słodkie.
-Musicie,ją wziąć – powiedziałam wycierając okulary,ponieważ przy pisaniu muszę je nosić.
-Ale...- nie dokończył Niall.
-Żadnego ale będę szczęśliwa,oczywiście możecie robić z nią co chcecie to jak?
-Dobrze niech ci będzie poza tym i tak będziemy nagrywać nową płytę – powiedział Liam.
-Tak! - pisnęłam jak mała dziewczynka i przytuliłam ich. - Może chcecie się czegoś napić? - zapytałam.
-Może soku – odpowiedział Louis.
-Okej tu już idę zaraz wracam. - poszłam do kuchni nalałam soku,poczułam czyjeś ręce na moich biodrach.
-Jesteś piękna – wyszeptał mi do ucha Liaś odwróciłam się do niego.
-Panie Payne,chciałabym być piękna – cmoknęłam go w polik i wyszłam na dwór z sokiem to co zobaczyłam przerosło moje oczekiwania.Wszyscy byli w basenie i bawili się w najlepsze odstawiłam picie na stole i zaczęłam się z nich śmiać. - Jesteście nienormalni – krzyknęłam do nich śmiejąc się.Nieoczekiwanie od tyłu na ręce wziął mnie Liam i kierował się w stronę basenu.Krzyczałam i śmiałem się aż pewnie słyszeli mnie sąsiedzi.Szybko zostałam wrzucona kiedy tylko wypłynęłam na powierzchnie,byłam zła na Payne,ale złość szybko przeszła.Bawiliśmy się jak dzieci stwierdzam,że Louis mógłby zostać klaunem.Uciekałam od Liama ponieważ on gonił mnie za to że wepchnęłam go do wody.Nie zauważyłam węża ogrodowego i wywaliłam się nie miałam już szans na ucieczkę.
-I co teraz zrobisz? - usiadł okrakiem na mnie co mnie bawiło.
-Nic – śmiałam się dalej.
-Muszę skraść ci całusa.
-A to nie karalne? - żartowałam dalej.
-Chyba nie – wzruszył ramionami.
-Niech ci będzie – to był najbardziej czuły całus jakiego nigdy nie doznałam.Wstaliśmy z trawy doszliśmy do reszty.
-Zróbmy sobie grilla – powiedział Zayn.
-To wcale nie jest zły pomysł Zayn – stwierdziłam.
-To ja i Niall jedziemy na zakupy a wy coś róbcie – powiedział Louis.
-Ok to jedźcie już.
Zadzwoniłam do Diany i Maćka by przyjechali bo robimy grilla.Powiedzieli,że postarają się szybko przyjechać ja poszłam na górę przebrać się i założyłam tohttp://img.stylistki.pl/sets/23fedff3e3541d00a715ea669d153e8a-1398081932-s419168.jpg?v=0  kiedy zeszłam wszystko było gotowe.Siedzieliśmy,śmialiśmy się,zachowywaliśmy się jak jedna wielka rodzina.
-A właśnie byłbym zapomniał Oliwia niedługo odbędzie się premiera This Is Us chciałbym,żebyś towarzyszyła mi – powiedział Liam.
-Wow jeszcze nigdy nie byłam na takich imprezach,będę szczęśliwa jak z tobą pójdę.To kiedy to jest?
-Za dwa tygodnie.
-Że co? Ja nie mam się w co ubrać.
-Oliwia szafa ci się nie domyka a ty mówisz,że nie masz się w co ubrać? - powiedział Maciek.
-Przyjemniaczek – przewróciłam oczami.
-Oli spokojnie pomogę ci – złapała mnie za rękę Diana
-Dziękuje – szepnęłam.
Siedzieliśmy tak do późnej nocy,niestety każdy musiał się już rozejść.Posprzątałam pożegnałam się z chłopakami,wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka.Włączyłam swojego laptopa i przerzuciłam zdjęcia z aparatu na laptop.Oglądając je natknęłam się na jedno,które mnie zaniepokoiło.Byłam tam ja i Liam przytulaliśmy się,ale w oddali była jakiś zakapturzony mężczyzna.Przestraszyłam się i szybko poszłam do pokoju Maćka.
-Oliwia mówiłem,żebyś pukała – powiedział.
-Patrz – pokazałam Maćkowi to zdjęcie.
-No co to ty i Liam.
-Boże patrz tutaj – pokazałam mu moje odkrycie – Maciek to nie jest jeszcze koniec – powiedziałam drżącym głosem.
-Nie bój się,nic ci się nie stanie obiecuję – przytulił mnie jakoś mi lepiej.
-Oni wiedzą gdzie mieszkamy,ja..ja nie dam rady.
-Co ja powiedziałem? Nic ci się nie stanie wierzysz mi?
-Wierzę,ale Maciek ty sam nie dasz rady.
-O mnie się nie martw,dam sobie radę.
-Chyba sam w to nie wierzysz hmm?
-Ojj Oli uspokój się idź spać,to rozkaz.
-Dobrze niech ci będzie dobranoc.
-Dobranoc.
Jakoś nie wierzę słowa Maćka,ale niech będzie.Położyłam się do łóżka,ale przez jakąś godzinę wierciłam się.Ciężko mi zasnąć bez Liama dostałam smsa od niego. ''Ty też nie możesz zasnąć?''odpisałam ''Bez ciebie nigdy nie zasnę spokojnie''po chwili dostałam smsa ''Otwórz drzwi''. Wstałam i poszłam na dół za drzwiami stał Liam szybko go wpuściłam i skierowaliśmy się do mojego pokoju.Szybko wtuliłam się w jego ciepły tors.Odpłynęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`~~~~~~
~
Rozdział 24

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz