Następnego dnia :
Ponieważ byłam sama w domu rodzice w
pracy a Maciek nakręcał odcinek wzięłam gitarę i kartki.Ostatnio
często zaczynałam tworzyć jakieś utwory,ale jakoś kiepsko mi
wychodziło.Ponieważ było ciepło założyłam to i usiadłam
przy drzewie w naszym ogrodzie.Przypominały mi się wszystkie chwile
i tak po jakimś czasie powstała piosenka Right Now pomyślałam,że zadzwonię do chłopaków.
-Hej kochanie – usłyszałam głos
Liama po drugiej stronie.
-No hej,mam pytanie macie teraz czas?
-Aktualnie to tak.
-O to bardzo dobrze przyjedź z
chłopakami a i niech Niall weźmie swoją gitarę.
-Jasne,a po co gitara?
-Niespodzianka do zobaczenia –
rozłączyłam się pośpiewałam jeszcze trochę,kiedy usłyszałam
jak brama się otwiera – Jestem w ogrodzie! - krzyknęłam. Po
chwili zza domu pojawiła się postać Liama a za nim reszta.Wstałam
i przywitałam się z każdym.
-To o co chodzi z tą niepodzianą? -
zapytał Harry.
-Siadajcie – usiedliśmy tworząc
koło – Ostatnimi czasy zaczęłam pisać piosenki i jest taka
jedna,która może się wam spodoba.
-Piszesz piosenki?- zapytali.
-Tak jakoś wyszło,no zaśpiewajcie mi
ją tu,pomogę wam,ale grać.
-A już myślałem,że pośpiewamy
razem – powiedział Niall.
-Nie jestem tak uzdolniona muzycznie –
zaśmiałam się.
-Wmawiaj sobie.
-Dobra ciii Niall zaczynaj grać –
ponieważ wszystko było zapisane na nutach było nam wszystkim
łatwiej.Chłopcy chcieli bym im trochę pomogła,wstydziłam się,ale
jakoś nam się udawało.Nawet nie wiecie jakie to było piękne,aż
łzy same leciały.Ich głosy tak świetnie do tej piosenki
pasowały.''Right now. I wish you were here with me. Cause
right now. Everything is new to mee. You know. I can't fight the
feeling. And every night. I feel it. Right now. I wish you were here
with mee. - zakończył
refren Zayn,łzy leciały mi strumieniami.
-Oli
czemu płaczesz? - zapytał z troską Liam.
-Ze
wzruszenia ta piosenka idealnie się z waszymi głosami komponuje.
-Ooo
Oli – wszyscy mnie przytulili,to było słodkie.
-Musicie,ją
wziąć – powiedziałam wycierając okulary,ponieważ przy pisaniu
muszę je nosić.
-Ale...-
nie dokończył Niall.
-Żadnego
ale będę szczęśliwa,oczywiście możecie robić z nią co chcecie
to jak?
-Dobrze
niech ci będzie poza tym i tak będziemy nagrywać nową płytę –
powiedział Liam.
-Tak!
- pisnęłam jak mała dziewczynka i przytuliłam ich. - Może chcecie
się czegoś napić? - zapytałam.
-Może
soku – odpowiedział Louis.
-Okej
tu już idę zaraz wracam. - poszłam do kuchni nalałam
soku,poczułam czyjeś ręce na moich biodrach.
-Jesteś
piękna – wyszeptał mi do ucha Liaś odwróciłam się do niego.
-Panie
Payne,chciałabym być piękna – cmoknęłam go w polik i wyszłam
na dwór z sokiem to co zobaczyłam przerosło moje
oczekiwania.Wszyscy byli w basenie i bawili się w najlepsze
odstawiłam picie na stole i zaczęłam się z nich śmiać. -
Jesteście nienormalni – krzyknęłam do nich śmiejąc
się.Nieoczekiwanie od tyłu na ręce wziął mnie Liam i kierował
się w stronę basenu.Krzyczałam i śmiałem się aż pewnie
słyszeli mnie sąsiedzi.Szybko zostałam wrzucona kiedy tylko wypłynęłam na powierzchnie,byłam zła na Payne,ale złość szybko
przeszła.Bawiliśmy się jak dzieci stwierdzam,że Louis mógłby
zostać klaunem.Uciekałam od Liama ponieważ on gonił mnie za to że wepchnęłam go do wody.Nie zauważyłam węża ogrodowego i wywaliłam
się nie miałam już szans na ucieczkę.
-I
co teraz zrobisz? - usiadł okrakiem na mnie co mnie bawiło.
-Nic
– śmiałam się dalej.
-Muszę
skraść ci całusa.
-A
to nie karalne? - żartowałam dalej.
-Chyba
nie – wzruszył ramionami.
-Niech
ci będzie – to był najbardziej czuły całus jakiego nigdy nie
doznałam.Wstaliśmy z trawy doszliśmy do reszty.
-Zróbmy
sobie grilla – powiedział Zayn.
-To
wcale nie jest zły pomysł Zayn – stwierdziłam.
-To
ja i Niall jedziemy na zakupy a wy coś róbcie – powiedział
Louis.
-Ok
to jedźcie już.
Zadzwoniłam
do Diany i Maćka by przyjechali bo robimy grilla.Powiedzieli,że
postarają się szybko przyjechać ja poszłam na górę przebrać się
i założyłam to kiedy zeszłam wszystko było
gotowe.Siedzieliśmy,śmialiśmy się,zachowywaliśmy się jak jedna
wielka rodzina.
-A
właśnie byłbym zapomniał Oliwia niedługo odbędzie się premiera
This Is Us chciałbym,żebyś towarzyszyła mi – powiedział Liam.
-Wow
jeszcze nigdy nie byłam na takich imprezach,będę szczęśliwa jak
z tobą pójdę.To kiedy to jest?
-Za
dwa tygodnie.
-Że
co? Ja nie mam się w co ubrać.
-Oliwia
szafa ci się nie domyka a ty mówisz,że nie masz się w co ubrać? -
powiedział Maciek.
-Przyjemniaczek
– przewróciłam oczami.
-Oli
spokojnie pomogę ci – złapała mnie za rękę Diana
-Dziękuje
– szepnęłam.
Siedzieliśmy
tak do późnej nocy,niestety każdy musiał się już
rozejść.Posprzątałam pożegnałam się z chłopakami,wzięłam
szybki prysznic i położyłam się do łóżka.Włączyłam swojego
laptopa i przerzuciłam zdjęcia z aparatu na laptop.Oglądając je natknęłam się na jedno,które mnie zaniepokoiło.Byłam tam ja i
Liam przytulaliśmy się,ale w oddali była jakiś zakapturzony
mężczyzna.Przestraszyłam się i szybko poszłam do pokoju Maćka.
-Oliwia
mówiłem,żebyś pukała – powiedział.
-Patrz
– pokazałam Maćkowi to zdjęcie.
-No
co to ty i Liam.
-Boże
patrz tutaj – pokazałam mu moje odkrycie – Maciek to nie jest
jeszcze koniec – powiedziałam drżącym głosem.
-Nie
bój się,nic ci się nie stanie obiecuję – przytulił mnie jakoś
mi lepiej.
-Oni
wiedzą gdzie mieszkamy,ja..ja nie dam rady.
-Co
ja powiedziałem? Nic ci się nie stanie wierzysz mi?
-Wierzę,ale
Maciek ty sam nie dasz rady.
-O
mnie się nie martw,dam sobie radę.
-Chyba
sam w to nie wierzysz hmm?
-Ojj
Oli uspokój się idź spać,to rozkaz.
-Dobrze
niech ci będzie dobranoc.
-Dobranoc.
Jakoś
nie wierzę słowa Maćka,ale niech będzie.Położyłam się do
łóżka,ale przez jakąś godzinę wierciłam się.Ciężko mi
zasnąć bez Liama dostałam smsa od niego. ''Ty
też nie możesz zasnąć?''odpisałam
''Bez ciebie nigdy nie zasnę spokojnie''po
chwili dostałam smsa ''Otwórz drzwi''. Wstałam
i poszłam na dół za drzwiami stał Liam szybko go wpuściłam i
skierowaliśmy się do mojego pokoju.Szybko wtuliłam się w jego
ciepły tors.Odpłynęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`~~~~~~
~
Rozdział
24
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz