Tydzień później :
To dziś są zawody taneczne. Cały ten
tydzień ćwiczyliśmy bardzo ciężko. Bardzo się cieszę z tego,że
znów mogę chociaż trochę tańczyć bo nie wyobrażam sobie bez
tego żyć. Wstałam i poszłam się ubrać. Liam wraca za tydzień z
czego się cieszę,bo bardzo się za nim stęskniłam. Poszłam do
pokoju Dawida. Nie spał. Wzięłam go na ręce i przebrałam w
ubrania. Zeszliśmy na dół Dawida zostawiłam w salonie a sama
poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Zrobiłam naleśniki. Wzięłam
Dawida i jedliśmy naleśniki. Po zjedzeniu włożyłam talerzyk i
szklankę do zmywarki. Zawody zaczynają się o 14 więc mam jeszcze
trochę czasu. Pobawiłam się z synkiem,a kiedy wybiła 13
postanowiłam się zbierać. Ubrałam syna,wzięłam torbę i
wyszliśmy. Włożyłam chłopca do fotelika a sama usiadłam za
kierownicą. Włączyłam radio i akurat leciała piosenka 1D ''Story
of my life''. Uśmiechnęłam się a Dawid machał rączkami gaworząc
w najlepsze. Pojechałam do mamy by zaopiekowała się Dawidem bo
przecież nie mogłam go tam zabrać. Po 15 minutach dojechaliśmy
pod mój rodzinny dom. Wysiadłam wzięłam synka i jego torbę i
poszłam do drzwi. Zapukałam a po chwili pojawiła się mama. Kiedy
nas zobaczyła szeroko się uśmiechnęła.
-Oliwia wejdź – weszłam do środka
i kiedy dotarłam do salonu położyłam torbę -Mój ukochany
wnuczek chodź tu do babci – podałam malca mamie. Była taka
szczęśliwa.
-Mamo zaopiekujesz się nim do puki nie
przyjadę?
-Jeszcze pytasz no pewnie,że tak –
powiedziała szczęśliwa
-Boże dziękuję
-Tak dawno go nie widziałam,jest taki
podobny do Liama
-Doskonale o tym wiem – uśmiechnęłam
się -Mamo ja będę już jechała chcę jeszcze zrobić próbę i w
ogóle
-Jasne córeczko
-Nie męcz tak bardzo babci przyjdę po
ciebie za dwie godziny – powiedziałam do Dawida
-Na pewno tak nie będzie
-No ja myślę,dobra do zobaczenia –
pocałowałam chłopca w główkę
-Do zobaczenia i powodzenia trzymamy za
ciebie kciuki
-Dziękuję – wyszłam i wsiadłam do
samochodu. Na miejsce dojechałam po 10 minutach. Wzięłam torbę
zamknęłam samochód i ruszyłam na halę. Moja grupa jak i moi
przyjaciele już tam byli.
-Hej – powiedziałam witając się
-No hej,jak tam? - zapytała Dominika
-Okej,wiecie co pogadamy później idę
się przebrać i zrobić próbę.
-Jasne idź – poszłam do łazienki i
przebrałam się. Wyszłam i wróciłam na halę. Włączyłam muzykę
i zrobiłam próbę. Postanowiłam dodać do naszego układu jeszcze
dwa układy. Oczywiście ćwiczyliśmy go i naprawdę wygląda to
świetnie. Po próbach powoli schodziła się widownia i inne grupy.
Oczami Liama :
Trasa koncertowa skończyła się
wcześniej niż to planowaliśmy. Bardzo się z tego cieszę,bo
wreszcie mogę wrócić do Oliwi i naszego syna. Pożegnałem się z
przyjaciółmi i czym prędzej ruszyłem do samolotu. Po dwóch
godzinach byłem już w Polsce. Wsiadłem do taksówki podałem adres
i pojechałem do domu. Po 20 minutach byłem na miejscu.
Wysiadłem,wziąłem walizkę zapłaciłem i poszedłem do drzwi.
Otworzyłem je i wszedłem do środka. Nikogo nie było. Przeszedłem
cały dom i nic nawet żywej duszy. Wybrałem numer Oliwi,ale nie
odbierała. Zacząłem się martwić. Postanowiłem zadzwonić do jej
mamy.
-Halo? - zapytała
-Cześć mamo nie wiesz gdzie jest
Oliwia nie ma jej w domu ani Dawida – zapytałem
-Jesteś w Polsce?
-Tak właśnie przed chwilą dojechałem
-Oliwia jest na zawodach tanecznych nie
mówiła ci? - kiedy to powiedziała przypomniało mi się kiedy
rozmawialiśmy przez telefon.
-Aaa tak mówiła przypominam sobie,a
Dawid jest z nią?
-Nie jest u mnie jak chcesz to przyjedź
-Okej to będę za 20 minut
-Okej – wyszedłem i wsiadłem do
taksówki,która zawiozła mnie pod dom teściowej. Wysiadłem i
poszedłem do drzwi. Zapukałem po chwili pojawiła się Oliwi mama
. Przywitałem się z nim i wszedłem do środka.
-Gdzie Dawid? - zapytałem
-W salonie – od razu tam poszedłem a
kiedy tam dotarłem zobaczyłem mojego syna leżącego na kanapie.
Machał rączkami i nóżkami we wszystkie strony. Uśmiechnąłem
się szeroko i wziąłem go na ręce.
-Stęskniłem się za tatą? Bo ja za
tobą bardzo – kiedy to powiedziałem uśmiechnął się. Pobawiłem
się z nim trochę.
-Liam chcesz coś do picia? - zapytała
teściowa
-Nie dziękuję mamo,pojadę do Oliwi
-Okej
-O której się zaczyna?
-14:00
-Okej,wezmę ze sobą Dawida
-Ubiorę go – po chwili byliśmy już
gotowi. Pożegnałem się z mamą i wsiedliśmy do taksówki. Po 20
minutach byliśmy na miejscu. Gdy zajęliśmy miejsca akurat prosili
na scenę Street Dance.
Oczami Oliwi :
Przed nami wystąpiły dwie szkoły.
Ich układy byłe bardzo dobre. Na samą myśl o tym że my nie mamy
z nimi szans żołądek przestaje mi pracować. Usłyszałam,że
proszą nas na scenę. Zawołałam dziewczyny z mojej grupy.
-Dziewczyny posłuchajcie nawet jak
byśmy przegrali nie przejmujcie się. Liczy się zabawa,ale teraz
pokarzmy im wszystkim jak się tańczy – krzyknęłyśmy nasz
okrzyk i poszliśmy ustawić się na scenie. Tańczyło nam się
bardzo dobrze. Na końcu dostaliśmy owacje na stojąco,tak jak dwa
lata temu. Bardzo się ucieszyłam . Zrobiliśmy z dziewczynami
zbiorowego miśka.
-Oliwia patrz – powiedziała Łucja
pokazując. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Liama z Dawidem.
Uśmiechnęłam się i szybko poszłam w ich stronę. Kiedy do nich
dotarłam mocno wtuliłam się w męża.
-Tak bardzo tęskniłam –
powiedziałam nie odrywając się od męża
-Ja za tobą też Oliwia – kiedy
odkleiłam się od niego złączyliśmy nasze usta w jedną
całość,ale nie trwało to długo,ponieważ Dawid zaczął płakać.
Oderwaliśmy się od siebie patrząc na syna,który po prostu
usypiał.
-Chodź pójdziemy po wózek –
powiedziałam do Liama i wyszliśmy do samochodu. Liam wyjął z
bagażnika wózek do,którego włożyłam zasypiającego malca.
Przykryłam go kocykiem po czym bujałam go żeby zasnął. Razem z
Liamem usiedliśmy na ławce,która była obok.
-Opowiadaj jak było – powiedziałam
zaciekawiona
-Było naprawdę fantastycznie,mnóstwo
fanów super klimat,ale najbardziej cieszę się że mogę znów z
wami być – przytuliłam się do męża
-My też się cieszymy
-A tobie jak minął ten miesiąc?
-Spokojnie tylko wolno,a co u
chłopaków?
-W porządku – zobaczyłam,że w
naszą stronę biegnie Łucja
-Co się stało Łucja? - zapytałam
-Oliwia ogłaszają już wyniki
-Idź ja z nim zostanę – powiedział
Liam wstałam i pobiegłam z Łucją. Stanęłyśmy razem z moją
grupą czekając na wynik. Sędzia ogłaszał kto zajął trzecie
miejsce potem drugie. Zauważyłam Liama stojącego koło wózka.
Posłałam mu uśmiech. Uśmiechnął się.
-Nadszedł czas na miejsce
pierwsze....-gdy powiedział to sędzia złapaliśmy się za ręce
czekając niepewni na wynik. -Pierwsze miejsce zajmujesz
szkoła.........Street Dance! - kiedy to ogłosił wszystkie
zaczęłyśmy piszczeć,cieszyć się i skakać ze szczęścia. Duma
rozpierała moje serce. Gdy ochłonęłyśmy poszłam z Łucją po
puchar. Po odebraniu stanęłyśmy na miejscu.
-Zwycięzców poprosimy o zatańczenie
– kiedy wszyscy zeszli zatańczyliśmy jeszcze raz. Kiedy
skończyliśmy ukłoniliśmy się a wszyscy byli nam brawo. Powoli
wszyscy zaczęli się rozchodzić.
-Gratulujemy Oliwia – powiedział
Kuba kiedy podeszli do nas przyjaciele
-A dziękujemy – uśmiechnęłam się
zaraz obok mnie stał Liam
-Powinniśmy to uczcić – powiedziała
Maja
-Tak idziemy do SD oblejmy to –
powiedział Dawid
-Oliwia idziesz z nami? - zapytała
Dominika
-Wiecie chciałabym spędzić wieczór
z Liamem
-Nie no okej rozumiem dawno się nie
widzieliście,ale Oliwia zaszalejemy na weselu co nie? - zapytał
Kuba
-No pewnie,że tak – posłałam mu
szeroki uśmiech
-Dobra to my idziemy widzimy się za 5
dni – powiedziała Maja
-Jasne – pożegnałam się z
przyjaciółmi. Liam poszedł włożyć Dawida do samochodu a ja
poszłam się przebrać. Zrobiłam to szybko. Liam czekał przy
samochodzie.
-Nie obudził się jak go przenosiłeś?
- zapytałam patrząc na śpiącego chłopca
-Ma twardy sen
-Tak jak ty – zaśmiałam się
-Coś sugerujesz? - zapytał łapiąc
mnie w talii
-Być może – zaśmiałam się
-Okej postaram się to zmienić
-Dobra,jedziemy?
-Jedziemy
-Ty kierujesz czy ja?
-Ja mogę
-A nie jesteś zmęczony?
-Trochę
-To ja prowadzę
-Oliwia dam radę
-Okej niech ci będzie – wsiedliśmy
do samochodu i po chwili ruszyliśmy. Po 15 minutach dojechaliśmy. W
połowie drogi obudził się Dawid. Liam wziął naszego synka a ja
wzięłam moją torbę i wyciągnęłam wózek. Chłopaki poszli na
górę a ja postanowiłam zrobić coś do jedzenia. Liam długo nie
schodził więc postanowiłam sprawdzić co się dzieję. Nie było
ich w pokoju Dawida. Kiedy weszłam do naszej sypialni zobaczyłam
ich śpiących. Oparłam się o ścianę i podziwiałam jak słodko
śpią. Wyjęłam telefon i zrobiłam im zdjęcie. Przykryłam ich
kocem i po cichu wyszłam. Zrobiłam sobie kanapki i herbaty. Kiedy
wszystko było gotowe poszłam do salonu. Usiadłam i wyjęłam
telefon. Przeglądałam Instgrama kiedy natknęłam się na filmik
dodany przez Liama. Włączyłam go i zobaczyłam jak tańczymy.
Uśmiechnęłam się. Dodałam zdjęcie,które niedawno dodałam.
Kiedy zjadłam i wypiłam,włączyłam telewizor. Usłyszałam,że
ktoś dzwoni. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam numer i
zdjęcie Nialla.
-Niall cześć – powiedziałam
ucieszona
-No hej Oliwia dawno nie rozmawialiśmy
-No trochę dawno co u ciebie?
-Nic się nie zmieniło odkąd ostatnio
rozmawialiśmy,kiedy wracacie?
-Raczej za tydzień
-Jakoś to przebolejemy,a jak tam mój
chrześniak?
-Bardzo dobrze
-No to się cieszę
-Pewnie zmęczeni po trasie?
-Można tak powiedzieć
-To teraz ile odpoczywacie?
-3 miesiące
-No proszę
-I tak chciałbym znów dać koncert
-Przyjedźcie do Polski,bo jakoś na
razie nie koncertowaliście tu a Polskie Directioners bardzo się o
to starają
-Wiesz nie obiecuję,ale postaramy się
coś zrobić
-Bardzo dziękuję w imieniu Polskich
Directioners
-A proszę – zaśmialiśmy się
-Dobra Niall niechętnie,ale muszę
kończyć
-Nie no spoko
-Zadzwonię jeszcze
-A już myślałem,że tego nie powiesz
-Hahahaha,dobra pa pozdrów chłopaków
-Jasne pa - pooglądałam jeszcze
trochę telewizji a kiedy zrobiło się późno poszłam na górę.
Liam jak i Dawid jeszcze spali. Delikatnie wzięłam malca na moje
szczęście jeszcze spał. Przeniosłam go do jego pokoju i ułożyłam
w łóżeczku. Potem poszłam do sypialni obudziłam Liama by chociaż
przebrał się. Poszłam pod szybki prysznic i przebrałam się w
piżamę. Kiedy wyszłam ułożyłam się w łóżku i wtuliłam się
w ciało męża.
-------------------------------------------------------------------
Rozdział 57
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz