sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 66

Noc przespałam spokojnie,aż się zdziwiłam. Otworzyłam oczy i zaczęłam kolejny dzień. Wstałam i podeszłam do szafy. Wzięłam ubrania kładąc je na łóżku. Chciałam sprawdzić co słychać u dzieci. Na początku zaszłam do Dawida. Jeszcze spał. Po cichu wyszłam i poszłam do pokoju Julki. Nie spała,leżała spokojnie a kiedy weszłam spojrzała na mnie swoimi brązowym oczkami.
-Cześć skarbie – powiedziałam głaszcząc dziewczynkę po główce. -Mama zaraz do ciebie przyjdzie. Wyszłam i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic,ubrałam się,rozczesałam włosy i byłam gotowa.http://img.stylistki.pl/sets/aeea69352a9d490d2bddf93bb6e3ce28-1419281241-s454194.jpg?v=0 W tym samym czasie usłyszałam płacz dziecka. Poszłam do pokoju Julii wzięłam ją na ręce,nakarmiłam,zmieniłam pieluchę i przebrałam. Poszłam z nią do pokoju Dawida zerknęłam czy śpi i po cichu zeszliśmy na dół. Ułożyłam małą delikatnie w kołysce i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie i usłyszałam jak Dawid krzyczy : ''Mama.'' Pobiegłam na górę i weszłam do pokoju chłopca. Synek stał i zniecierpliwiony czekał na mnie.
-Już jestem – wzięłam go na ręce przebrałam i zeszliśmy na dół. Zostawiłam do w salonie a ja poszłam zrobić nam śniadanie. Kiedy wszystko było gotowe wzięłam synka na kolana i karmiłam go jedząc sama. Posprzątałam i poszłam do dzieci. Usiadłam na dywanie z Dawidem i bawiłam się z nim zabawkami. Wyglądał tak słodko kiedy się bawił,że postanowiłam zrobić mu zdjęcie. Spodobało mi się więc udostępniłam je na wszystkich portalach społecznościowych do których miałam konto.
-Kochanie popilnujesz na chwilę siostry? - zapytałam chłopca
-Tiak – odpowiedział
-Mamusia zaraz przyjdzie – wstałam i szybkim krokiem poszłam do łazienki. Skorzystałam z toalety i wyszłam. Kiedy weszłam do salonu zobaczyłam Dawida stojącego przy kołysce i głaszczącego Julkę. Podeszłam do nich kucając przy chłopcu.
-Idziemy na spacer? - zapytałam chłopca
-Taa – ucieszył się
-To popilnuj siostry zaraz przyjdę – wstałam poszłam na górę. Do wózka włożyłam wszystko to co było mi potrzebne i pooli zeszłam z wózkiem. Podeszłam do kołyski wzięłam na ręce małą i położyłam ją na kanapie. Dawid uważnie patrzył się jak ubieram małą. Włożyłam ją do wózka,dałam smoczka i przykryłam kocykiem. Potem ubrałam Dawida a na końcu siebie. Wyszliśmy z domu i powoli ruszyliśmy w stronę parku. Wcześniej zadzwoniłam do Eleanor i zapytałam czy nie mają ochoty na spacer. Powiedziała,że zabiera chłopaków i spotkamy się w parku. Po 20 minutach doszliśmy.
-Oliwia – usłyszałam głos Eleanor i zaraz stała koło nas
-Hej – przytuliłam ją,dziewczyna wzięła na ręce Dawida i łaskotała go po brzuszku. Chłopiec zaczął śmiać się. Podeszłyśmy do chłopaków i przywiałam się z nimi. Niall z Harrym i Zaynem poszli z Dawidem karmić kaczki. Zostali ze mną Eleanor i Loius.
-I jak tam planowaliście już datę ślubu? - zapytałam
-Szczerze mówiąc ślub palujemy zrobić gdzieś na wiosnę – powiedziała Eleanor patrząc na Louisa,który był zauroczony swoją chrześnicą.
-Tak – powiedział
-Jestem bardzo szczęśliwa,że postanowiliście wreszcie wziąć ślub – powiedziałam
-My też – uśmiechnęła się Eleanor. Spojrzałam się za siebie zobaczyć jak chłopcy radzą sobie z Dawidem. Radzili sobie świetnie i pilnowali go jak oka w głowie. Uśmiechnęłam się widząc ich uśmiechy na twarzach.
-Co się stało? - zapytał Louis
-Patrzcie jak wujkowie świetnie sobie dają radę – powiedziałam i odwrócili się
-No no jestem pod wrażeniem – powiedziała Eleanor
-Widocznie mężczyźni potrafią opiekować się dziećmi – powiedziałam zerkając na małą. Słodko sobie drzemała.
-Czy ty coś sugerujesz? - zapytał Louis
-Oczywiście,że nie – zaśmiałam się widząc jego zdziwioną minę
-No ja myślę – powiedział robiąc zdjęcie Julce
-Jesteśmy – powiedział Niall trzymając za rękę mojego synka
-Chodźmy do mnie na herbatę i ciastko co wy na to? - zapytałam wstając
-Jestem za – powiedział Harry
-No to idziemy - szliśmy do mojego domu rozmawiając. W połowie drogi obudziła się Julia. Po 16 minutach doszliśmy do domu. Weszliśmy zdjęliśmy kurtki i buty. Chłopaki i Eleanor poszli do salonu. Ja w tym czasie wstawiłam wodę na herbatę i wyjęłam ciasto,które ostatnio zrobiłam. Dawid bawił się z chłopakami na dywanie a Julkę rozbawiała Eleanor.
-Już niedługo święta – powiedziałam
-Jak ten czas szybko leci – westchnęła Eleanor
-No nie? Tak niedawno Dawid był taki malutki a teraz? Ma już rok – powiedziałam spoglądając na niego.
-Czas leci jak opętany
-Ojj tak
-A gdzie spędzasz święta? - zapytał Zayn
-Raczej pojadę do mamy
-A wy? - zapytałam
-Do rodziny wyjeżdżamy ja zawsze – powiedział Louis
-To dobrze – usłyszałam jak Harry mówi coś dziwnego do Dawida.
-Co ty tam Styles mu mówisz? - zapytałam podnosząc brew do góry.
-Uczę go jak podrywać dziewczyny w końcu kiedy musi się tego nauczyć
I ty jesteś w tym ekspertem? - zapytałam rozbawiona
-Nie skromnie mówię,że tak – odpowiedział uśmiechając się
-Boże Styles skończ – powiedziałam śmiejąc się
-Nie śmiej się,bo czuję się urażony – zrobił smutna minę
-Ohh przepraszam w ramach rekompensaty zapraszam cię do kuchni pomożesz mi zrobić obiad – powiedziałam wstając.
-Też mi rekompensata – westchnął i poszliśmy do kuchni
-Co proponujesz na obiad? - zapytałam
-To może ty coś zaproponuj
-Co powiesz na polski rosół? - zapytałam
-Chętnie spróbuję coś polskiego – posłał mi uśmiech i zabraliśmy się do pracy. Mówiłam mu co ma robić i po dwóch godzinach rosło był gotowy. Rozłożyliśmy talerze,sztućce i mogliśmy zawołać resztę. Wszyscy zasiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
-Co to jest za zupa? - zapytał Zayn
-Rosół – powiedziałam uśmiechając się
-Jest pyszna – powiedziała Eleanor
-Yhy – powiedział Niall
-Cieszę się że wam smakuję – uśmiechnęłam się
-Musisz dać mi przepis – powiedział Harry
-Nie ma sprawy – posłałam mu oczko.
Po posiłku posprzątaliśmy i powróciliśmy do salonu. Wzięłam małą i poszliśmy na górę bo chciałam ją nakarmić. Nakarmiłam ją i chodziłam z nią po pokoju. Kiedy beknęła zaczęłam ją usypiać. Nie musiałam długo tego robić,bo już po 15 minutach słodko spała w łóżeczku. Po cichu wyszłam z pokoju i zeszłam na dół.
-I co śpi? - zapytała Eleanor
-Jak aniołek – uśmiechnęłam się
Goście posiedzieli u mnie do 19:00 i musieli się zbierać,ponieważ jutro mają samolot. Szkoda,że tak krótko pobyli w Polsce,ale obowiązki wzywają. Pożegnałam się z nimi i Dawid też. Wzięłam Dawida i poszliśmy na górę do łazienki. Wykąpałam go okręciłam ręcznikiem i poszliśmy do jego pokoju. Przebrałam w śpioszki i wzięłam go do mojej sypialni. Po drodze zaszliśmy do pokoju Julii sprawdzić czy śpi. Spała spokojnie. Poszliśmy do sypialni i posadziłam Dawida na łóżku. Sięgnęłam po telefon na szafce nocnej i wzięłam go do ręki.
-Tata – powiedział Dawid wyciągając ręce w stronę telefonu.
-Chcesz do niego zadzwonić? - zapytałam
-Tak – powiedział uśmiechając się
-Dobrze zadzwonisz do taty – niepewnie wybrałam jego numer i wcisnęłam zieloną słuchawkę. Wzięłam na głośno mówiący i postawiłam telefon przed Dawidem.
OCZAMI LIAMA
Leżałem na łóżku i gapiłem się w ścianę. Nie miałem ochoty żyć kiedy nie było przy mnie Oliwi i Dawida. Odeszła prze zemnie. Spieprzyłem wszystko przez te cholerne narkotyki. Poczułem,że łza spływa mi po poliku. Nie starłem jej. Usłyszałem dzwonek mojego telefonu. Niechętnie podniosłem się i wyjąłem telefon. Znów dzwonił ten numer. Trochę zaczęło mnie to dziwić,ale odebrałem.
-Halo – powiedziałem obojętnym głosem.
-Tata – po drugiej stronie usłyszałem głos dziecka. Poznałbym go wszędzie. Był to Dawid.
-Dawid synku – powiedziałem wstając
-Tata – powiedział do mnie ''Tato'' miałem w oczach łzy. Byłem szczęśliwy,że chociaż mogłem go usłyszeć.
-Tata bardzo cię kocha – powiedziałem ścierając łzę. Po chwili usłyszałem płacz dziecka,ale to mnie był płacz Dawida. Po chwili usłyszałem dźwięk rozłączonego połączenia. Zdziwiłem się,że usłyszałem kolejny płacz. To oznaczało jedno Oliwia ma drugie dziecko. Wybrałem jej numer i czekałem sygnał za sygnałem. Poczta. Dzwoniłem kilka razy,ale nie odbierała. Usiadłem na łóżku i zacząłem się zastanawiać czy to ja jestem ojcem drugiego dziecka Oliwi. Włączyłem instagram i przeglądając zdjęcia natknąłem się na zdjęcie Louisa. Była na nim mała dziewczynka niemowlak. Spała. Pod zdjęciem był podpis ''Poznajcie moją mała chrześnice Julkę ♥ '' Była śliczna.http://www.rossnet.pl/GalleryImages/Photo/201109271012/thumb31_8706432.jpg Na pewno była podoba do Oliwi,ale i chyba do mnie też. Nie wiem może mi się wydaje. Włączyłem profil Oliwi. Dużo dodawała zdjęć mojego synka. Ściągnąłem sobie wszystkie na telefon i każdemu przyglądałem się uważnie. Spojrzałem na moją tapetę. Była na niej Oliwia z Dawidem w szpitalu. Uśmiechnąłem się delikatnie. Zmęczony zasnąłem.
OCZAMI OLIWI
Leże na łóżku,dzieci już śpią. Myślę o rozmowie,która kilkanaście minut temu się odbyła. W duchu ucieszyłam się,że znów mogłam usłyszeć jego cudowny głos. Dzwonił kilkakrotnie,ale mnie chciałam odbierać choć bardzo chciałam. Sięgnęłam po książkę,założyłam okulary i zaczęłam czytać. Nie mogłam się skupić na czytaniu. Ciągle o nim myślałam. W końcu postanowiłam zasnąć. 
----------------------------------------------------
Rozdział 66

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz